Szeryf w karetce zajeżdża drogę i prawie doprowadza do kolizji. Dobrze czytacie – w karetce!

„Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi” - często można usłyszeć, kiedy ktoś robi rzecz, która zupełnie mu nie przystoi i której byśmy się nigdy nie spodziewali. To dobra sentencja w kontekście tego kierowcy karetki.

Kiedy myślimy o załogach karetek, zwykle myślimy o ludziach ciężko pracujących, pełnych poświęcenia i determinacji. Szczególnie teraz w okresie pandemii. Ale skoro wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, to nie powinno nas dziwić, że również kierowcy karetek, potrafią być drogowymi agresorami.

Tragiczny wypadek karetki na przejeździe w Puszczykowie. Czy musiało do niego dojść?

Z nagrania wynika, że jego autor z rozsądną prędkością jechał przed siebie, a droga przed nim była pusta. Nagle ni stąd ni  z owąd, słychać syrenę pojazdu uprzywilejowanego i widać odbijające się w znakach sygnały świetlne. Akurat ulica rozszerzyła się do dwóch pasów, więc autor pozostał na swoim, pozwalając się wyprzedzić karetce.

Bezmyślna kierująca nie chciała przepuścić karetki? Prawda okazała się inna

Wtedy nastąpiło coś niespodziewanego. Karetka na sygnale zajechała mu drogę i zmusiła do gwałtownego hamowania! Jej kierowca wysiadł, ale nie słychać niestety co mówi. Z tego co odkrzyknął mu autor nagrania, wynika, że kierujący ambulansem mrugał na niego światłami, poirytowany przepisową jazdą. I ktoś taki jeździ ratować ludzi?

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze