Pędzili 140 km/h w środku miasta, nazwali psychopatą kierowcę, który nie zdążył ich zauważyć?

Piraci drogowi, którzy uczestniczą w niebezpiecznych sytuacjach, często podkreślają, że łamanie przez nich przepisów, nie pozwala przecież na łamanie ich przez innych. Zapominają, że czasami to oni sami doprowadzają do takich sytuacji.

Do redakcji serwisu Bielskie Drogi dotarło poniższe nagranie z takim oto opisem autora (pisownia oryginalna):

Taxi (nazwa korporacji), kierowca z kilkoma pasażerami na tylnich siedzeniach. Tłumaczenie kierowcy było takie, że jechaliśmy rzekomo 140 więc wyjechał. W tamtym miejscu jest stop, to jedna sprawa, a druga wyjeżdżać celowo pod samochód – trzeba być psychopatą.

Na wideo widać rzeczywiście, że taksówka nie zatrzymuje się, choć wymagał tego od niego znak Stop. Widać również, że auto z kamerą jedzie o wiele za szybko. Redakcja Bielskich Dróg zadała sobie trudu i oszacowała, że samochód jechał niemal 140 km/h, przy ograniczeniu do 50 km/h! Dodaje także, że obserwacja drogi z pierwszeństwem jest w tym miejscu utrudniona.

Kierowca pędził ponad 135 km/h w mieście, żeby sprawdzić jak szybko jechał radiowóz

Pozostaje zatem pytanie, kto tutaj bardziej zasługuje na miano „psychopaty”? Taksówkarz, który zignorował znak Stop? Czy kierowca, który pędził 140 km/h przez miasto, ulicą pełną skrzyżowań i przejść dla pieszych? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy wam.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze