Hyundai Santa Fe wyjeżdża na drogi. Wiemy, ile kosztuje wersja Hybrid!
Hyundai wprowadził do oferty odświeżony model Santa Fe, który po raz pierwszy dostępny jest z wydajnym napędem hybrydowym o mocy 230 koni mechanicznych. Sprawdzamy, ile trzeba za niego zapłacić!
Santa Fe to najdłużej obecny na rynku SUV marki Hyundai. Pojawił się na rynku 20 lat temu, a w Europie sprzedawany jest od 2001 roku. Całkowita długość, szerokość i wysokość zostały zwiększone w porównaniu do poprzednika. W wyniku zmiany platformy nowy Santa Fe oferuje dodatkowe trzy centymetry przestrzeni na nogi w drugim rzędzie i dodatkowe cztery centymetry przestrzeni na nogi w trzecim rzędzie. Powiększeniu uległa także pojemność bagażnika.
SUV Hyundaia otrzymał całkowicie nową gamę jednostek napędowych. Znane z poprzednika silniki Diesla 2.0 i 2.2 CRDI, generujące od 185 do 200 koni mechanicznych zostały zastąpione przez napęd hybrydowy i nowy silnik wysokoprężny. Nowe mocniejsze układy napędowe osiągają moc od 202 do 235 koni mechanicznych.
Hybrydowa wersja nowego Santa Fe została wyposażona w silnik Smartstream 1.6 T-GDi o mocy 180 KM i silnik elektryczny o mocy 44,2 kW. Układ hybrydowy ma łączną moc 230 KM i moment obrotowy wynoszący 350 Nm, który za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni automatycznej w zależności od wersji trafia na przednią oś lub wszystkie koła.
Wersja przednio napędowa rozpędza się do 100 km/h w 8,9 sekundy i osiąga prędkość maksymalną wynoszącą 187 km/h. Porównując bazowe napędu czas przyspieszania od 0 do 100 km/h jest aż 1,4 sekundy lepszy od poprzednika. Spalanie średnie wynosi od 6,4 do 6,9 litra na 100 km, natomiast emisja CO2 wynosi od 146 do 157 g/km. Wersja z napędem na cztery koła rozpędza się do 100 km/h w 9,1 sekundy i także osiąga prędkość maksymalną wynoszącą 187 km/h.
Alternatywnie klienci będą mogli wybrać nowy 2,2-litrowy silnik wysokoprężny Smartstream. Czterocylindrowy silnik wytwarza 202 KM i moment obrotowy 440 Nm, który jest przenoszony na cztery koła za pośrednictwem nowej 8-biegowej skrzyni DCT. Prędkość maksymalna tej wersji silnikowej wynosi 205 km/h, a przyspieszenie 0-100 km/h zajmuje 9,2 sekundy.
Hyundai Santa Fe dostępny jest w trzech wersjach wyposażenia – Premium, Executive i Platinum. Wszystkie wersje standardowo występują w wariancie pięcioosobowym, natomiast wariant siedmioosobowy oferowany jest za dopłatą wynoszącą 5 000 złotych, niezależnie od wersji. Wariant 7-osobowy na wyposażeniu posiada ponadto nawiew i panel do sterowania klimatyzacją z tyłu, a także dodatkowy port USB.
Na pokładzie w wersji Premium znajdują się system dostępu bezkluczykowego, podgrzewana kierownica, podgrzewane fotele przednie, system multimedialny z 8” kolorowym ekranem dotykowym, cyfrowym radiem DAB i łącznością Android Auto i Apple Car Play, komputer pokładowy z 4,2” kolorowym wyświetlaczem, inteligentny tempomat z funkcją Stop&Go (SCC), asystent zapobiegania zderzeniu czołowemu z wykrywaniem pieszych i rowerzystów (FCA) z funkcją Junction Turning, asystent podążania na pasie ruchu (LFA), lusterka składane elektrycznie, a także reflektory LED. Ceny bazowej wersji Premium zaczynają się już od 165 900 złotych za samochód w napędem hybrydowym i napędem na dwa koła.
Wersja Executive jest dostępna od 193 900 złotych w niskoemisyjnej odmianie Hybrid – do dyspozycji mamy aktywny system monitorowania martwego pola (BCA), Asystent ostrzegania o ruchu poprzecznym (RCCA), system kamer 360° (BVM), system monitorowanie tylnej kanapy z czujnikami ultradźwiękowymi (ROA), asystent podążania na pasie ruchu (LFA), tapicerka skórzana, deska rozdzielcza wykończona skórą, oświetlenie nastrojowe, cyfrowe zegary z 12” wyświetlaczem, podgrzewane tylne fotele, ładowarka bezprzewodowa do smartfonów, a także żaluzje w tylnych drzwiach.
Wersja Platinum z napędem hybrydowym została wyceniona na 213 900 zł. Natomiast odmiana z silnikiem wysokoprężnym, która występuje tylko z poziomem wyposażenia Platinum kosztuje 235 900 zł, czyli o 9 700 złotych mniej niż poprzednik z silnikiem 2.2 CRDI.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Trochę małe te silniki jak na takie nadwozie, fajnie by było zobaczyć jednostkę
Anonymous - 5 marca 2021
Suv hybrydowy kojarzy mi się z rav4 i będzie miał ten model sporą konkurencję ze strony toyoty. Poziom podobny, ale środek rav4 dobrze spasowany i wyposażony