Kierowca ciężarówki prawie zabił rowerzystkę. Na jej własne życzenie

Nazwijmy to brakiem wyobraźni. Ten stan umysłu, kiedy dana osoba potrafi sama stworzyć dla siebie bezpośrednie zagrożenie życia i nie widzi w tym niczego złego.

Kierowca ciężarówki jechał po zmroku nieoświetloną drogą, wydaje się, że w terenie niezabudowanym. Nagle wyprzedził rowerzystkę. Zupełny przypadek sprawił, że jej nie zabił, tylko bezpiecznie przejechał obok niej. Sekundę później mijał się z pojazdem jadącym z naprzeciwka i wtedy mógłby już nie skręcić w ostatniej chwili kierownicą w lewo.

Rowerzystka jedzie po przejściu, na czerwonym, przez cztery pasy. No bo czemu nie?

Rowerzystka poruszała się bez żadnego oświetlenia z tyłu, nawet bez jakichkolwiek elementów odblaskowych. Nie próbowała także jechać skrawkiem pobocza, tylko trzymałą się prawej strony pasa ruchu. Dokładnie tak, żeby niczego nieświadomy kierowca ją potrącił.

Rowerzystka wjeżdża prosto pod tramwaj. Nie wie, że tramwaj może zabić?

Autor nagrania zatrzymał się i wysiadł, żeby uświadomić beztroskiej rowerzystce, jak wielkie zagrożenie na siebie sprowadziła. Ta go jednak ominęła, więc wsiadł do pojazdu, zrównał się z nią i zrezygnowany poprosił, żeby latarkę, którą miała z przodu, przymocowała z tyłu. „Ale jak? To jest telefon!” – odparła rowerzystka, tłumacząc, że ryzykowanie życiem na drodze jest problemem, którego nie da się rozwiązać. Mamy tylko nadzieję, że udało jej się przemyśleć swoje zachowanie będąc bezpieczną w domu.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

w czym problem. Przecież rowerzysta widzi samochody!!!!?

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze