Mini Countryman Powered by X-raid – „maluch”, który nie boi się wyzwań w terenie
Doposażenie u renomowanego specjalisty offroadowego sprawia, że wszechstronny Mini jest gotowy na wszystkie wyzwania poza drogami utwardzonymi. Pakiet do użytku na trudnym terenie obejmuje specjalne obręcze kół i opony, a także podwyższone zawieszenie. Zobaczcie zdjęcia!
Jako pojazd towarzyszący, zwycięskiego zespołu X-raid z rajdu Dakar, Mini Countryman już kilkakrotnie sprawdziło się w ekstremalnych warunkach dzięki mocnym silnikom, solidnej konstrukcji i opcjonalnemu napędowi na cztery koła.
Teraz również fani Mini mogą korzystać z doświadczeń odnoszących sukcesy specjalistów offroadowych. Modyfikacje układu jezdnego wyprowadzone bezpośrednio ze sportów rajdowych zmieniają standardowy pięciodrzwiowy model w Mini Countryman Powered by X-raid.
Elementy doposażenia do jazdy terenowej, które oferuje zespół X-raid z heskiej miejscowości Trebur, to znacznie większy prześwit, wyjątkowo odporne obręcze kół i opony o wyższych bokach.
Zespół X-raid zna specyfikę modelu Mini Countryman, a także obciążenia – jego wiedza nie tylko wpływa na rozwój i konstrukcję zwycięskich modeli Rajdu Dakar, takich jak Mini All4 Racing czy Mini John Cooper Works Buggy, ale także jest wykorzystywana do coraz lepszego przygotowania pojazdów serwisowych. Doprowadziło to do obszernych modyfikacji układu jezdnego i karoserii.
Zwiększony prześwit i środki zapobiegające przebiciu opon ułatwiły pojazdom serwisowym zespołu X-raid poruszanie się po wąskich, wyboistych i okolonych ostrymi skałami trasach.
Podwyższone zawieszenie oraz duży rozmiar obręczy kół i opon zwiększają prześwit Mini Countryman o łącznie 40 milimetrów. Pozwoliło to znacznie zwiększyć głębokość brodzenia i kąt rampowy pojazdu.
Skuteczną ochronę przed uszkodzeniem opon zapewniają koła opracowane specjalnie na potrzeby rajdów. Wytrzymały pierścień obręczy sprawia, że w przypadku uszkodzenia na skalistej nawierzchni nie ma potrzeby wymiany całego koła.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: