Nowe BMW 128ti – kompaktowy sportowy model z napędem na przednie koła i mocą 265 KM
Dzięki specjalnie dostrojonemu sportowemu zawieszeniu M i mechanizmowi różnicowemu Torsen, ten kompaktowy sportowy model z napędem na przednie koła koncentruje się na zapewnieniu bardziej wciągającej przyjemności z jazdy.
Nowe BMW 128ti ze średnim zużyciem paliwa 6,4-6,1 l/100 km (oczywiście według zapewnień producenta, bo codzienna jazda mocno to weryfikuje) plasuje się pomiędzy BMW 120i (średnie zużycie paliwa: 5,8-5,5 l/100 km) a najmocniejszym BMW M135i xDrive (zużycie paliwa cykl mieszany: 6,7-6,3 l/100 km).
Samochód zostanie wprowadzony na rynek jeszcze w listopadzie 2020 roku, a ceny w Niemczech rozpoczynają się od 41 574,79 euro (z 16% VAT).
Przeczytaj też: Kompaktowe BMW 128ti zalicza ostatnie okrążenia testowe na torze Nürburgring
Dzięki specjalnie dostrojonemu sportowemu zawieszeniu M (obniżonemu o 10 milimetrów), mechanizmowi różnicowemu Torsen i specjalnie zaprojektowanemu układowi kierowniczemu, ten ekskluzywny kompaktowy sportowy model z napędem na przednie koła koncentruje się na bardziej wciągającej przyjemności z jazdy.
2-litrowy silnik z technologią BMW TwinPower Turbo jest bezpośrednią pochodną wariantu BMW M135i xDrive – najmocniejszej czterocylindrowej jednostki BMW Group – i rozwija moc 265 KM. Od 0 do 100 km/h przyśpiesza w 6,1 sekundy. W standardzie jest montowana 8-stopniowa sportowa skrzynia Steptronic.
Przeczytaj też: BMW nawigowane głosem
Ekskluzywne elementy wyróżniające wewnątrz i na zewnątrz BMW 128ti nadają samochodowi charakterystyczny wygląd. Bazując na modelu M Sport, dodano specjalne osłony i listwy ozdobne, boczne listwy progowe oraz znaczek „ti” przed tylnymi kołami w sportowym czerwonym kolorze.
BMW 128ti ma tchnąć nowe życie w długą tradycję BMW. Od lat 60. XX wieku znaczek „TI” (później „ti”) oznacza „Turismo Internazionale” i wyróżnia szczególnie sportowe modele – od kultowych BMW 1800 TI i BMW 2002 TI po BMW 323ti Compact i BMW 325ti Compact z późnych lat 90.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: