Premiera Harley-Davidson Bronx opóźniona, a może nawet zostać odwołana
Produkcja streetfightera jest w zawieszeniu, od czasu gdy Harley-Davidson przechodzi przez szereg zmian.
Pod koniec ubiegłego roku Harley-Davidson zabrał swojego nowego nagiego streetfightera Bronx na pokaz EICMA w Mediolanie.
Rama tego motocyklu średniej wagi obejmowała nowy chłodzony cieczą silnik Revolution Max V-twin Harleya o mniejszej pojemności skokowej 975 cm3, obiecujący ponad 115 koni mechanicznych.
Od tamtego wydarzenia Harley-Davidson przeszedł kilka wstrząsów, w tym zmianę dyrektora generalnego oraz przewartościowanie swojej pozycji na całym świecie, od produktów po produkcję. W ramach zmian zwanych „Rewire” firma oświadczyła, że zmniejszy o 30% planowaną przyszłą produkcję. Redukcja najpewniej obejmie Bronxa.
Przeczytaj też: „Long Way Up” – nowe motocyklowe show z Ewanem McGregorem i Charleyem Boormanem!
Podczas prezentacji Harleya na II kwartał pod koniec ubiegłego miesiąca, nowy dyrektor generalny Jochen Zeitz zapytany o Bronx, odpowiedział:
Myślę, że w tym czasie Pan America będzie głównym tematem w przyszłym roku. Inne decyzje dotyczące linii produktów będziemy ujawniać w czasie rzeczywistym, więc nie jest to coś, o czym możemy lub chcemy rozmawiać w tej chwili.
Jak donosi „Motorcycle” Harley-Davidson usunął wszystkie wzmianki o Bronksie ze strony Future Vehicles. Rzecznik firmy powiedział „Motorcycle”:
W 2021 roku Harley-Davidson skupi się na premierze Pan America, naszego pierwszego motocykla Adventure Touring. Aby zapewnić wyjątkową premierę dla Pan America, nie będziemy wprowadzać na rynek motocykla ulicznego Bronx.
Przeczytaj też: Wybierz najciekawszego customa Harley-Davidson
Wszystko wskazuje więc na to, że aktualnie premiera Harley-Davidson Bronx jest opóźniona, a może nawet zostać odwołana, co z pewnością nie spodoba się fanom motocykli czekającym na przejażdżkę Bronxem.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: