Przeciętna pensja w Polsce pozwala na zakup 832 litrów benzyny. Więcej mogą zatankować Niemcy, Czesi i Szwajcarzy
W Indeksie Benzyny znajdziemy informację o zmianach cen benzyny w kilkudziesięciu krajach świata i na ile litrów paliwa stać przeciętnego Polaka w 2020 roku.
Z uwagi na niestabilność cen na rynku paliw, podobnie jak rok temu, zebraliśmy dane o cenach benzyny w pierwszej połowie roku. Z 42 branych pod uwagę państw Europy, w 39 ceny benzyny w pierwszym półroczu 2020 roku średnio były niższe niż w 2019 roku. Największe spadki odnotowano w Bośni i Hercegowinie (−17,8%), Ukrainie (−15,4%) i Rumunii (−14%).
W Polsce spadek cen benzyny wyniósł 10,2% (11. miejsce). Nieco mniejsze obniżki doświadczyli konsumenci na Słowacji (−9,2%), w Czechach (−8,7%), w Niemczech (−8,1%) i na Litwie (−7,5%). Co ciekawe, w Rosji cena względem roku ubiegłego nieznacznie wzrosła (o 0,8%), z kolei na Białorusi benzyna podrożała aż o 12,4%.
Najtańszą benzyną w Europie mogą cieszyć się mieszkańcy Rosji – tam średnia cena benzyny w przeliczeniu z rubli wynosi 58 eurocentów. Najwięcej za benzynę płacą Holendrzy – 1,58€.
Średnie ceny benzyny w I półroczu 2020 roku zestawiliśmy z najnowszymi danymi o przeciętnym wynagrodzeniu. Drugi rok z rzędu Szwajcaria i Luksemburg mogą poszczycić się najlepszym stosunkiem ceny jednego litra benzyny do średniego wynagrodzenia na kontynencie europejskim. Przeciętna pensja pozwoli mieszkańcom tych państw na zakup odpowiednio 3795 i 3320 litrów benzyny. Na podium znalazła się również Dania z 2484 litrami.
W Polsce wg najnowszych danych GUS przeciętne wynagrodzenie wynosi 5120 zł brutto (3698 zł netto). Oznacza to, że przeciętna polska pensja pozwala na zakup 832 litrów paliwa (25. miejsce w zestawieniu). Wyprzedzają Polaków w tym rankingu m.in. Niemcy (1938 litrów) i Czesi (881 litrów). Z kolei, na niższych szczeblach uplasowały się Węgry (745 litry), Słowacja (694 litry) oraz Białoruś (553 litry).
Ostatnie trzy miejsca naszego zestawienia zajmują Mołdawia, Ukraina i Albania, gdzie średnie wynagrodzenie warte jest odpowiednio 352, 345 i 239 litrów.
W rankingu światowym czołowe pozycje zajmują kraje Półwyspu Arabskiego. W Arabii Saudyjskiej, w Katarze i Kuwejcie za średnią pensję można kupić od 5112 do 8210 litrów benzyny. Warto jednak nadmienić, że Kuwejtczyków stać na 139 litrów mniej niż w roku ubiegłym. Z kolei Saudyjczycy i Katarczycy zgromadzą w 2020 roku o 4933 i 1602 litry odpowiednio więcej.
Najgorszą sytuację odnotowaliśmy na Kubie, gdzie średnie wynagrodzenie warte jest jedynie 28 litrów (wzrost o 2 litry). Pomimo tego, że Tadżykistan i Zambia towarzyszą Kubie w dolnej części zestawienia, ich mieszkańcy mogą zgromadzić nawet siedem razy więcej paliwa niż obywatele karaibskiej wyspy, tj. 151 i 219 litrów, odpowiednio.
Okazuje się, że bycie naftowym potentatem nie zawsze przekłada się na łatwiejszy dostęp do produktów naftowych dla mieszkańców. Tak jest m. in. w Nigerii, która produkuje najwięcej ropy naftowej w Afryce. Pomimo jednej z najniższych cen benzyny na świecie (0,31€), stosunkowo niskie średnie wynagrodzenie rzędu 165€, nie pozwala Nigeryjczykom na zakup zbyt dużej liczby litrów, zaledwie 539. Podobnie sytuacja ma się w europejskim raju naftowym, Rosji. W kraju będącym drugim największym producentem ropy na świecie, za średnie wynagrodzenie można zakupić zaledwie 919 litrów.
Ciekawostką będzie tutaj sytuacja w Wenezueli. W tym południowoamerykańskim państwie zostały wprowadzone limity zakupu w wysokości 120 litrów miesięcznie na mieszkańca w cenie około 0,023 euro/litr. Ponad ten limit można kupować po cenie „rynkowej”, czyli 0,45 euro/litr i jedynie na 200 stacjach w kraju. Z naszych obliczeń wynika, że średnie wynagrodzenie w Wenezueli wystarczy zaledwie na 148 litrów benzyny (120 l dotowanej i 28 l pełnopłatnej, co stanowi drastyczny spadek w porównaniu z teoretycznymi 14 mld litrów sprzed roku.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: