Honda Jazz – pierwsze jazdy, czyli motoryzacyjne przełomy roku 2020
16 czerwca 2020 roku odbyła się pierwsza polska prezentacja czwartej generacji Hondy Jazz i jej najnowszej odmiany – Jazz Crosstar i pewnie normalnie byłaby to w kalendarzu motoryzacyjnych wydarzeń jedna z wielu dat – w końcu co i rusz producenci prezentują nam kolejne modele po liftingu lub całkiem nowe generacje dawnych modeli - jednak ta data odciśnie swój ślad w motoryzacyjnym światku. Dlaczego?
Otóż z powodu panującej na świecie pandemii wirusa COVID-19 była to pierwsza od miesięcy prezentacja w świecie motoryzacyjnym, gwarantująca możliwość osobistej styczności z prezentowanym modelem. Jednak dla fanów Hondy Jazz ta data będzie przełomowa przede wszystkim dlatego, że była to pierwsza prezentacja kolejnej generacji znanego i lubianego modelu Hondy, który od tej pory będzie dostępny wyłącznie jako pełna hybryda. W dodatku cenowo znacznie wykraczająca poza dotychczasowy segment B, co też z pewnością zostanie przez wielu zapamiętane.
Ale zacznijmy od początku…
Honda już od jakiegoś czasu przyzwyczaja nas do tego, że zamiast poszerzać wachlarz oferowanych jednostek napędowych, raczej je ogranicza. Przykładem takiego rozwiązania była testowana przez nas ostatnio Honda Civic 1.5 CVT 4D – https://www.motocaina.pl/artykul/test-honda-civic-1-5-cvt-182-km-4d-czy-nowe-generacje-to-zawsze-krok-do-przodu-47422.html.
Jest to posunięcie ryzykowne w dzisiejszych, komercyjnych czasach, gdzie ciągle chcemy więcej i lepiej. Jednak w przypadku najnowszej generacji Hondy Jazz, producent postawił na całkiem odważne posunięcie i zaoferował wyłącznie napęd hybrydowy. Do dyspozycji mamy w tym wypadku silnik Atkinsona o pojemności 1,5 litra o mocy 98 KM i maksymalnym momencie obrotowym 131 Nm oraz dwa silniki elektryczne – napędowy o mocy 109 KM i maksymalnym momencie 253 Nm i generator. Podczas pierwszych jazd, które miałam okazję przeprowadzić podczas prezentacji modelu, taki układ napędowy spisywał się całkiem dobrze – był wystarczająco dynamiczny i co najważniejsze – ekonomiczny. Średnie spalanie odnotowane przeze mnie tego dnia nie przekroczyło w warunkach miejskich 4,9 litra/100 kilometrów, co niewiele wykracza poza średnie spalanie podawane przez producenta – 4,5 litra/100 kilometrów.
Nowy napęd Hondy e:HEV
Honda przy okazji prezentacji najnowszej generacji Jazz szczyci się przede wszystkim tym, że zastosowany przez nią w tym modelu układ napędowy e:HEV jest innowacyjnym rozwinięciem dotychczas funkcjonującego systemu i-MMD. Przede wszystkim jest to inteligentny system doboru jazdy – w zależności od naszych potrzeb w danym momencie układ napędowy sam dobiera, z którego silnika będzie pobierał energię. Nie musimy się zastanawiać podczas jazdy, w który tryb się przełączyć i jakiego silnika w danym momencie użyć. I tak jeśli potrzebujemy dynamicznie wystartować, załączy się hybryda, żeby dać nam jak największy zakres mocy i przyspieszenia – najlepsze osiągi nowego Jazz w tym zakresie to 9,4 do 100 km/h.
Jeśli jednak ruszymy spokojnie i będziemy jechać ze średnią prędkością – jesteśmy w stanie wykorzystywać wyłącznie silnik elektryczny, co oczywiście bezpośrednio przełoży się również na nasze średnie spalanie. Dopiero przy jeździe z dużą prędkością będziemy wykorzystywać w znacznej mierze silnik spalinowy, który jedynie dodatkowo będzie wspomagany elektrycznym. Istotne jest przy tym, że całość stanowi zwartą konstrukcję komponentów, a to z kolei w dalszym ciągu pozwala na uzyskanie wszechstronnego i funkcjonalnego wnętrza w najnowszej Hondzie Jazz.
W tym celu też przesunięto zbiornik paliwa pod przedni rząd siedzeń, tak aby móc dodatkowo jeszcze powiększyć przestrzeń ładunkową, która obecnie wynosić może maksymalnie 1205 litrów (304 litry pojemności bagażnika). To niestety mniej niż w przypadku poprzedniej generacji, która oferowała 1314 litrów (354 litry pojemności bagażnika), jednak mając na względzie złożoność nowych technologii zastosowanych w tym modelu, to i tak całkiem niezły wynik. Pamiętać przy tym warto o stosowanej już we wcześniejszych generacjach modelu Jazz funkcji Magic Seats, która umożliwia nam składanie tylnego rzędu siedzeń na różne sposoby – zarówno poprzez położenie oparć kanapy, jak i poprzez podniesienie siedziska do góry, co z kolei ułatwia transportowanie zarówno przedmiotów wysokich, jak i długich.
Liczy się wnętrze
Jednak nowy Jazz to nie tylko nowa technologia. Ogromnym plusem nowej generacji tego popularnego modelu jest jego odświeżone wnętrze. Honda użyła w tym celu dużo większej ilości miękkich materiałów, przyjemnych w dotyku, ale też zbudowała całkiem nową deskę rozdzielczą, mniej toporną i znacznie bardziej nowoczesną i funkcjonalną, niż w dotychczasowym modelu. Mnie osobiście najbardziej ujęły cupholdery umieszczone po obu brzegach deski rozdzielczej. Rozwiązanie to jest innowacyjne i jednocześnie ożywia wizualnie samą przednią konsolę. Pomyślano też o takich detalach, jak półeczka dla dłoni obsługującej ekran systemu multimedialnego. Niemałym zaskoczeniem było zastosowanie dwuramiennej kierownicy, która obecnie znajduje zastosowanie głównie w samochodach dedykowanych do sportu. Rozwiązanie to jednak pasuje nowemu wnętrzu Hondy Jazz idealnie i dodaje jej jeszcze większego powiewu świeżości.
Nowe materiały we wnętrzu to także całkiem nowa tapicerka. Tu szczególnie na uwagę zasługuje hydrofobowa tapicerka stosowana w wersji Crosstar, która ma na celu opóźnienie wchłaniania różnego rodzaju cieczy. Pozwala to nie tylko na o wiele bardziej swobodne przewożenie dzieci, którym często zdarza się coś niechcący wylać, ale też na położenie mokrej pianki czy innych wilgotnych rzeczy, bez obawy, że na tapicerce powstaną nieładne plamy. Jeśli już jednak mówimy o fotelach, to warto również wspomnieć, że i te mają całkiem nową strukturę, dzięki której fotele są bardziej miękkie i mają lepsze podparcie lędźwiowe.
Czwarta generacja Hondy Jazz to też więcej powierzchni szklanych, dzięki czemu kierowca zyskuje lepszą widoczność, a pasażerowie komfort jazdy. Jednak producent pokusił się też o poprawienie widoczności poprzez odchudzenie słupka przedniego i przeniesienie siły uderzenia i wzmocnienie słupka A, dzięki czemu uzyskano niemal panoramiczny widok.
Style i trendy
Nowa generacja modelu to często nowe możliwości – tak jest też w przypadku nowej Hondy Jazz. Przed zainteresowanymi otwierają się możliwości personalizacji nadwozia poprzez opcję wyboru czarnego dachu (opcja tylko dla wersji Crosstar Executive). Zmieniono też gamę kolorystyczną nadwozia – oferowane obecnie kolory są bardziej stonowane i z przewagą pasteli. Honda oferuje do wyboru cztery wersje wyposażeniowe: bazowy Comfort, podwyższony Elegance, Executive oraz najwyższy Crosstar. Ten ostatni ma przypominać wyglądem SUV-a, a to głównie przez zwiększenie prześwitu o 16 mm, zastosowanie nakładek na nadkolach i zderzakach oraz dołożenie relingów dachowych.
Sama stylistyka nowej Hondy Jazz odbiega od dotychczas stosowanej. Nowy Jazz ma nadal jednobryłową sylwetkę, ale przód wizualnie nawiązuje bardzo mocno do samochodów elektrycznych, rezygnując z dość potężnego przodu, na rzecz mocno uładzonej linii. Nowa sylwetka raczej nie będzie przyciągać oka przechodniów, ale zamysłem projektantów było „użyteczne piękno” (Yoo no bi), a to zadanie zostało z całą pewnością wykonane w 100%.
Multimedia i systemy wspomagające bezpieczeństwo
Przy okazji wprowadzenia na rynek nowej generacji Hondy Jazz, postanowiono odświeżyć także sam system multimedialny. Producent podaje, że działa on aż o 50% szybciej niż dotychczasowy, a za pomocą aplikacji My Honda+ możemy zdalnie obsługiwać nasz samochód z poziomu smartfona. Honda duży nacisk kładzie na bezpieczeństwo swoich użytkowników i w tym celu zmieniono stosowaną dotychczas kamerę przednią, która swoim zasięgiem obejmowała tylko pas ruchu, na którym poruszał się nasz samochód, na kamerę szerokokątną, która obejmuje swoim zasięgiem znacznie szerszą powierzchnię. Dzięki zastosowaniu nowej kamery, Honda Jazz zdobyła nowe funkcjonalności wspomagające bezpieczeństwo, jak np. rozpoznawanie rowerzysty na drodze lub pieszego w nocy. Kładąc nacisk na bezpieczeństwo, Honda zwiększyła też liczbę zastosowanych poduszek powietrznych aż do 10. Tu nowością jest przednia poduszka centralna, która ma zapobiegać zderzeniu głowy kierowcy i pasażera w razie ewentualnej kolizji.
Nieprzyjemne na koniec, czyli cena
Czwarta generacja Hondy Jazz wydłużyła się zaledwie o 16 mm, wzbogaciła o szereg innowacyjnych rozwiązań, zapewniających funkcjonalność, komfort i bezpieczeństwo, a przede wszystkim zmieniła swoją charakterystykę stając się pełną hybrydą i wyłącznie nią. To wszystko spowodowało, że w rezultacie otrzymaliśmy samochód z segmentu B, wykraczający dostępnymi w nim rozwiązaniami poza ten segment i to momentami dość znacząco. Dość znacząco wykracza jednak też cenowo, bo najtańszą wersję wyposażeniową Comfort otrzymamy za kwotę 93.900,00 zł, wersję Elegance za 98.900,00 zł, a topową Executive za 105.900,00 zł. Jeśli zamarzy się Wam jednak Honda Jazz w wersji a’la SUV, czyli Jazz Crosstar, to musicie zapłacić już 112.900,00 zł. Nie ma co ukrywać – każda z podanych powyżej cen jest wysoka, szczególnie jak na ten segment. Pojawia się również pytanie czy preferowana przez Hondę grupa docelowa, tj. osoby w wieku średnim, faktycznie nadal będą zainteresowane zakupem tak innowacyjnego technologicznie samochodu i to jeszcze za takie ceny, jak te powyżej. A może rynek sam znajdzie nową grupę docelową dla najnowszej generacji modelu? To zapewne okaże się w najbliższym czasie. Nam pozostaje cierpliwie czekać na długodystansowy test, aby sprawdzić czy te najnowsze technologie są warte swojej ceny.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Jakoś nie znalazłem nic w tym aucie co przekonałoby mnie do wydania prawie 100 tys za podstawę. Wolałbym jednak nowego yarisa hybrid za 77tys. Duża różnica w cenie a poza tym toyocie bardziej ufam w kwestii hybryd
Anonymous - 5 marca 2021
Ale brzydki przód 😀