„Mężczyźni bez przyczepności” Marcina Osikowicza – rzecz o wyścigach motocyklowych
"Wszyscy mężczyźni myślą o seksie kilkadziesiąt razy dziennie. Niektórzy tyle samo o wyścigach" - to fragment "Mężczyzn bez przyczepności" Marcina Osikowicza. Książkę o motocyklistach, ojcach i mężach, pełnych rozterek i żądzy adrenaliny demonach prędkości recenzuje Dominika Dragun.
Jedni uwielbiają jazdę ogromnymi kanapowcami, koniecznie z pełną instalacją lampek „choinkowych” rozciągniętych na całej długości maszyny (tak, tak – coraz bliżej święta…). Inni odnajdują swoją pasję na torze wyścigowym. Co tygodniowa wizyta na takim obiekcie wywołuje w motocykliście równie ogromne emocje, co skok Felixa Baumgartnera z wysokości 39 kilometrów – totalny odlot!
Książka „Mężczyźni bez przyczepności” trafiła w moje ręce tuż po premierze. Odczucia? Mieszane. Czy rzeczywiście o wyścigach można prawić, jeśli głównym tematem nie jest MotoGP, czy WSBK? Z lekturą pierwszych stron książki przyszło zaskoczenie. Osikowicz wcale nie próbuje przekonać czytelnika do tego, co jest jego pasją. Chodzi o osobisty przekaz – autor pisze o życiu motocyklisty z dnia na dzień, a wyścigi wydają się czymś nieco odrealnionym, wyczekiwanym przez długi czas.
To, co urzekło mnie najbardziej, to kreacja sylwetki motocyklisty. Przyzwyczajono nas do tego, że motocyklista – niczym rycerz – jeździ w lśniącej zbroi, a jego największym problemem jest wybór białogłowej do wieczornego towarzystwa. No cóż – niekoniecznie. Ci śmiałkowie, których widujemy na trasie i zwykle traktujemy w kategoriach poruszania się na jednośladzie, mają przecież rodziny i codzienne obowiązki. Śmierć przenika obok nich niemal codziennie, a świadomość pewnej nieuchronności otwiera oczy na postrzeganie życia. Na szczęście, Osikowicz nie ubiera pasji w ładne słówka, zbiory cytatów, czy chwytliwych powiedzonek. Wie, że tak naprawdę nie o to w tej miłości chodzi…
„Mężczyźni bez przyczepności” to refleksja nad tym, jak czasami trudno pogodzić „dzikość” męskiego serca, „ułańską” fantazję z rzeczywistością. Można to nazwać kryzysem wieku średniego, przemyśleniami doświadczonego faceta. Tylko po co?
fot. okładka książki „Mężczyzn bez przyczepności” Marcina Osikowicza
|
Osikowicz sięga daleko w głąb swoich rozważań i jest to znacznie bardziej dojrzałe niż to, co wielu fanów jednośladów sprowadza do cytatów z demotywatorów, udostępnia na profilu społecznościowym (fotki wypiętych pań na motocyklach), czy komentuje rzeczywistość wyświechtanymi frazesami. Mam nadzieję, że cytaty tej przemyslanej książki zastąpią te wygłupy…
Cieszą też spostrzeżenia autora na tematy ogólne. Marcin Osikowicz podbił moje serce wielokrotnym wspomnieniem o John’ym Cash’u. Nie zapomniał też o środowisku kobiet ścigających się na motocyklach i swoją historią – będącą nawiązaniem do sylwetki Natalii Florek – udowodnił, że w środowisku sportu motocyklowego podział na płeć jest bezpodstawny.
„Mężczyźni bez przyczepności”, to książka o mężczyznach dla mężczyzn – to oni zrozumieją ją najlepiej. Polceamy jednak te lekturę również partnerkom motocyklistów, aby bardziej rozumieć ich naturę i samym motocyklistom. Może odnajdą w sobie pierwiastek męski?
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: