Kupisz auto spalinowe zamiast elektrycznego? Zapłacisz 22 tys. zł. To projekt nowych przepisów
Jak poprawić statystyki sprzedaży samochodów elektrycznych? Zmusić kierowców do ich kupowania. Taki właśnie pomysł niedawno się pojawił i co gorsza, na serio jest rozpatrywany.
Dopłaty do aut elektrycznych są przereklamowane?
Przez lata rządy różnych krajów zachęcały swoich obywateli do zakupu aut elektrycznych, poprzez systemy dopłat, ulg oraz przywilejów. Teraz dopłaty stopniowo się kończą, a coraz częściej mówi się o przechodzenia ze strony zachęt, na stronę przymusu.
Tak od dawna jest na przykład w Norwegii, gdzie rząd nakłada ogromne podatki na pojazdy spalinowe. We Francji z kolei od lat działa, regularnie zaostrzany, system kar naliczanych zależnie od wysokości emisji CO2 przez dany samochód. Nikt nie zakazuje kupowania paliwożernych modeli. Władza tylko „subtelnie” wskazuje jedynie słuszny kierunek.
Nowe przepisy wprowadzą przymus kupowania pojazdów elektrycznych
Francuzi doszli ostatnio do wniosku, że nadal są zbyt łagodni dla kierowców i nie dość dobitnie ukierunkowują ich we właściwą stronę. Stąd pomysł na nowe przepisy, które miałyby uderzyć w przedsiębiorców. To znaczy wskazać im jedynie słuszny cel.
Minister mówi wprost – trzeba zakazać jazdy samochodami w weekendy
Według propozycji zawartych w nowelizacji, firmy mające we flocie ponad 100 pojazdów, musiałyby obniżyć średnią emisję CO2 dla floty z 50 do 20 g/km. Oznacza to inwestowanie wyłącznie w hybrydy plug-in oraz elektryki.
Elektryków zaś miałoby być coraz więcej. Nowelizacja wymagałaby, aby ich udział we flocie został zwiększony:
- z 40 do 50 proc. do 2027 roku
- z 70 do 80 proc. do 2030 roku
- 90 proc. do 2031 roku
- 95 proc. do 2032 roku
Niespełnienie tych wymogów karane byłoby kwotą nawet 5000 euro, czyli w przeliczeniu do 22 tys. zł. Kara naliczana byłaby od każdego samochodu.
Obecnie nie ma pewności, czy te przepisy wejdą w życie, lecz przypominamy, że kierowcy od lat płacą kary za to, że wybierają „niesłuszne” samochody.
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: