Kierowca tira złamał przepisy i zniszczył Citroena. Policja zrzuca winę na kierującą osobówką
Kierujący pojazdem ciężarowym pomylił publiczną drogę z prywatnym placem zabaw, przez co doszło do groźnego zderzenia. Ale policja niczego nie widzi złego w jego zachowaniu, a na kierującą osobówką wydała już wyrok. Teraz kobieta zaczęła walkę o sprawiedliwość i swoje dobre imię.
Spis treści
- Tir zniszczył osobówkę, ale to nie wina jego kierowcy?
- Policja z Zamościa feruje wyrokami zamiast sądu
- Jak naprawdę doszło do zderzenia tira i osobówki w Zamościu?
Tir zniszczył osobówkę, ale to nie wina jego kierowcy?
Zdarzenie miało miejsce w Zamościu. Jadący nieprzepisowo tir uderzył w skręcającego Citroena Xsarę Picasso, który został poważnie uszkodzony. Kto był winny tego zdarzenia?
Jak wyjaśniła kierująca Citroenem w programie Polsatu „Interwencja”:
Po pierwsze przez to, że jakiś bandyta drogowy spowodował wypadek, który mógł się skończyć znacznie gorzej, a po drugie zostałam skrzywdzona przez policję niesłusznym oskarżeniem. Rzecznik natychmiast wydał oświadczenie dyskredytujące mnie jako kierowcę. Sytuacja była opisana w ten sposób, że kierowca biedny i niewinny został zaatakowany przez Citroena.
Takiej interpretacji sytuacji zaprzecza Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, mówiąc że: „Na miejscu kolizji żaden z uczestników nie został uznany za winnego”.
Policja z Zamościa feruje wyrokami zamiast sądu
Czy zatem policjantka z Zamościa kłamie? I tak i nie. Miejscowi policjanci sami chyba nie rozumieją sprawy i sami sobie przeczą. Oficjalny komunikat w tej sprawie na stronie KMP Zamość ma tytuł „Kierując osobowym Citroenem uderzyła w ciężarówkę”. Następnie czytamy, że: „56-latka kierując Citroenem na skrzyżowaniu ulic Starowiejskiej i Legionów nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i uderzyła w naczepę pojazdu ciężarowego a następnie w uliczną latarnię”. Później w tekście ponowiona jest informacja, że to kierująca osobówką wymusiła pierwszeństwo.
Przechodniu, weź cegłę i postrasz kierowcę. Specjalna akcja była tak głupia, że aż głupia
Logiczny wniosek z takich słów jest jeden. To pani Beata zawiniła. Lecz policja, akapit dalej nagle stwierdza, że „wyjaśnia okoliczności” i „zbiera materiały”, a sprawę rozstrzygnie sąd. Skoro sprawa dopiero ma być wyjaśniona, to dlaczego cały komunikat jest w tonie winy kierującej Citroenem? Komunikat napisała zresztą wspomniana już Dorota Krukowska-Bubiło.
Jak naprawdę doszło do zderzenia tira i osobówki w Zamościu?
Dokładny przebieg zdarzenia został zarejestrowany dzięki dwóm kamerkom, zamontowanym w Citroenie. Na nagraniu widać, że kierowca tira zachował się, jakby jechał po swoim prywatnym placu zabaw. Zamiast stosować się do znaków i organizacji ruchu, zaczął zjeżdżać na prawy pas jeszcze przed skrzyżowaniem, poruszając się częściowo pasem do jazdy na wprost, a częściowo do skrętu w prawo i przecinając linie ciągłe oraz dwie powierzchnie wyłączone z ruchu. Jego zachowanie było skandaliczne i po prostu bezczelne.
"FACET Z TIRA PO PROSTU CHCIAŁ MNIE ZABIĆ… a policji zeznał, że wjechałam mu na tył auta!"
— bandyci drogowi (@bandyci_drogowi) March 9, 2024
Zdaniem policji kobieta nie ustąpiła pierwszeństwa ciężarówce jadącej na wprost pasem do skrętu w prawo 🤯🤯🤯
Zamość. pic.twitter.com/JACLN1MYch
Lecz nie mylili się policjanci mówiąc, że to kierująca Citroenem wjechała w tira. Jechała ona, jakby bezkolizyjny pas do skrętu zwalniał jej z jakiejkolwiek ostrożności i obserwacji drogi. Nie dało się nie zauważyć, jadącego po skosie tira, pakującego się prosto na jej pas. Dało się to zrobić tylko przy całkowitym braku obserwacji drogi.
To może być poważnym obciążeniem dla kierującej Citroenem. Kierowca ma obowiązek zawsze zachować ostrożność, a szczególną, kiedy na przykład wjeżdża na drogę z pierwszeństwem. Wyroki w takich sprawach bywają bardzo różne, ale zwykle kierowcy wyjeżdżający bez patrzenia na drogę z pierwszeństwem, są na straconej pozycji. W tym przypadku jednak kierowca tira złamał wszelkie zasady, a kierująca Citroenem wykonywała skręt (teoretycznie) bezkolizyjny. Sprawa nie jest więc prosta.
Pani Beacie w walce o „sprawiedliwość i dobre imię” pomagają w tym reporterzy „Interwencji”. Jednoznaczne sugerowanie w policyjnych komunikatach, że to ona jest winna zdarzenia, to poważne naruszenie ze strony policji. Z drugiej strony pani Beata mówi o „wypadku”, chociaż nic jej się nie stało, a w niektórych mediach twierdzi nawet, że: „facet z tira po prostu chciał ją zabić”, jakby nie rozumiejąc, że chcąc sztucznie dodać zdarzeniu dramatyzmu, oskarża kierowcę tira o celowe usiłowanie zabójstwa. Sama więc teraz może zostać oskarżona o to, o co sama oskarża policję.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze: