31
1
To już nasze drugie spotkanie z tym modelem. Teraz mamy Nissan Ariya w prawie topowej odmianie Evolve, z baterią o pojemności 87 kWh i mocą 306 KM nas zadziwił. Najważniejszą cechą tego egzemplarza jest napęd na cztery koła e-4ORCE. Sprawdziłyśmy, co daje w przypadku mocnego elektryka Nissana.
Nissan Ariya może się podobać. Pierwszą widoczną różnicą w jego mocnym wydaniu jest inny lakier na nadwoziu. Kolor oznaczony w katalogu jako “zielony perłowy Aurora” zapewnia ciekawy, opalizujący taniec na karoserii Ariyi. Dostępny opcjonalnie za 4000 zł, pod wpływem światła słonecznego przechodzi od fioletu, przez głęboką zieleń, zbliżając się momentami do czerni i zahaczając o wszystkie barwy po drodze. Ciemne tony dobrze łączą się z 20-calowymi, szarymi felgami wykończonymi geometrycznym, aerodynamicznym wzorem. Dzięki spłaszczonej powierzchni, podczas jazdy minimalizowany jest opór powietrza, co przy napędzie elektrycznym ma niemałe znaczenie. Standardowo w tej wersji montowane są obręcze 19-calowe, te natomiast wymagają dopłaty 8000 zł.
O ile poprzednio (test dostępny TUTAJ) jasna tapicerka dodatkowo rozświetlała wnętrze Nissana, o tyle tym razem mamy ciemne wykończenie. Czarna ekoskóra połączona z perforowanym welurem to wyposażenie zarezerwowane dla testowanej wersji Evolve, które dostępne jest również w wariancie kremowym. Na pokładzie dostępne są również dwa zintegrowane ekrany cyfrowe, każdy o przekątnej 12,3 cala, i uwaga – ten zestaw wchodzi w skład wyposażenia standardowego Ariyi, razem z kamerą cofania, systemem nawigacji Nissan Connect i bezprzewodową obsługą Apple CarPlay / Android Auto. Wyposażenie Evolve uzupełnia ten pakiet o wyświetlacz przezierny Head-up oraz system nagłośnienia firmy Bose z 10 głośnikami.
Widać zatem, że Ariya jest całkiem nieźle wyposażonym autem, ale nie sama technologia potrafi zrobić tu wrażenie. Ponownie na desce rozdzielczej pojawił się drewniany panel z “wyrytymi” przyciskami dotykowymi do obsługi m.in. klimatyzacji. Przyznam, że robi świetne wrażenie, wpuszczając do kabiny powiew przytulnej elegancji.
Takie rozwiązanie wygląda też zdecydowanie lepiej niż tak często wykorzystywany Piano Black i o wiele lepiej znosi osiadający kurz. Wersja Evolve zamienia tradycyjną komorę na elastyczny schowek centralny w desce rozdzielczej, elektrycznie sterowany za pomocą dedykowanego przycisku w konsoli środkowej (również elektrycznie sterowanej przyciskami).
Kolejnym ciekawym elementem jest bezramkowe lusterko wsteczne, które za pomocą zapadki możemy jednym ruchem przełączyć w tryb wykorzystujący kamerę. Zapewnia dość wyraźny obraz w jakości HD, również nocą. Oczywiście podgląd jest zakłócony podczas deszczu, ale nie ma wówczas problemu by przełączyć je z powrotem do trybu “tradycyjnego” odbicia.
Przy całym tym komforcie i przyjemnym dla oka designie, Ariya pozostaje samochodem przestrzennym. Miejsca w środku jest wystarczająco, choć przy nisko ustawionych przednich fotelach, może brakować miejsca na stopy. Wynagradza nam to odległość od siedzeń, a co za tym idzie – sporo przestrzeni na wysokości kolan. To zasługa sporego rozstawu osi, wynoszącego w tym modelu 2775 mm. Niezłe pole manewru zapewnia też bagażnik – według danych VDA jego pojemność z półką wynosi 415 litrów, czyli trochę mniej niż oferuje Ariya z napędem wyłącznie na przód (468 l).
Za pierwszym podejściem jeździłyśmy elektrykiem w odmianie FWD, tym razem do dyspozycji otrzymałyśmy napęd na obie osie e-4ORCE. Nissan jest z niego dość dumny i muszę przyznać, że to rozwiązanie dobrze odnajduje się w Ariyi. Ponownie za moc odpowiada tu układ oparty na baterii 87 kWh, która jednak tym razem generuje 306 KM mocy. Za przeniesienie tego potencjału odpowiadają dwie jednostki elektryczne – po jednej przy każdej z osi. Każda z nich dostarcza moment obrotowy wynoszący 300 Nm, mamy więc równomierne przekazanie mocy przy rozpędzaniu się i przyspieszaniu.
Dwa równomiernie rozmieszczone silniki oznaczają też lepsze wyważenie samochodu. Testowany Nissan Ariya może się pochwalić rozkładem masy niemal w proporcjach 50/50 – to już osiągnięcie wyciągające łapki w stronę standardów Alfy Romeo Giulii i Mazdy Mx-5. Oczywiście pod względem wrażeń prowadzenia daleko jej do tych modeli, trzeba jednak zaznaczyć, że Ariya jest samochodem dynamicznym i bardzo przyjemnym. Napęd na cztery koła podwyższa jakość prowadzenia i poprawia wyczucie samochodu. Sprawia też, że auto jest pewniejsze w warunkach pogorszonej przyczepności nawierzchni, a wspomniane wyważenie zmniejsza bujanie i przechyły nadwozia przy pokonywaniu zakrętów.
Nissan Ariya e-4ORCE waży ponad 2 tony, a mimo to pierwszą setkę osiąga na liczniku w 5,7 sekundy. Mówiąc o SUV-ie tej wielkości, to bardzo dobry wynik, a jeśli zdecydujecie się na wyższą wersję Evolve+, z mocą podniesioną do 394 KM, premierowe 100 km/h ujrzycie po upływie zaledwie 5,1 sekundy. W tym momencie, do wspomnianej Giulii tracicie lekko ponad sekundę (i to Quadrifoglio).
Napęd e-4ORCE charakteryzuje się tym, że każde z czterech kół ma własny system odpowiedzialny za dobranie momentu obrotowego, w zależności od aktualnych warunków, rodzaju nawierzchni itd. Jeżeli któreś z kół trafi na uślizg, moc i moment przekazane zostaną na te o największej w danym momencie przyczepności. Możliwe jest nawet przekazanie 100% moc na tylną oś, przy czym to zapotrzebowanie obliczane jest na bieżąco.
W trakcie testu jeździłam Ariyą przy pełnym słońcu, ale i podczas ulewy; po asfalcie i w błocie. Ani razu nie zwątpiłam w pewność prowadzenia samochodu, nie było też mowy o minimalnej nawet utracie kontroli, a to najlepiej świadczy o wysokiej skuteczności omawianego napędu. Jest to istotne zwłaszcza w przypadku tak mocnych silników – przy 306 KM i podwójnym momencie obrotowym 300 Nm, warto zadbać o odpowiednie dystrybuowanie tego potencjału i z tej roli Nissan wywiązał się bardzo dobrze.
Rozczarowującą kwestią może być zasięg japońskiego elektryka. Według oficjalnych danych katalogowych, zasięg Nissana Ariya e-4ORCE 306 KM wynosi 515 kilometrów, ale to jest wynik mało realny. Gdy wsiadłam do w pełni naładowanego auta, komputer pokładowy wskazywał na 385 kilometrów. Wiecie poruszać się głównie miastem macie szansę pokonać około 400 km. jeśli jednak wy jedziecie na obwodnicę albo trasę szybkiego ruchu, musicie liczyć się z tym, że ten zasięg będzie drastycznie malał. przez średniej prędkości 130 km/h pobór prądu wynosi 28-30 kWh/100 km. W mieście natomiast da się spokojnie obniżyć zużycie do okolic 18-20 kWh/100 km.
Pomocna w oszczędzaniu prądu może być funkcja e-pedal, uruchamiana przyciskiem na konsoli środkowej. Włącza ona tryb rekuperacji, który po zdjęciu nogi z pedału przyspieszenia dohamowuje samochód i odzyskuje część utraconej energii. jest on mocno odczuwalny i działa tylko w jednym stopniu, więc wymaga przyzwyczajenia. Sprawdzi się głównie w mieście, w trasie natomiast odczuwalny będzie dodatkowy opór auta przez przyspieszaniu.
Nissan Ariya w standardowej, najtańszej wersji wyceniona jest na 209 900 zł. Testowany wariant z baterią o pojemności 87 kWh, napędem e-4orce i w wyposażeniu Evolve to, nie uwzględniając promocji, wydatek minimum 258 900 zł.
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
12-letnia Julia Angelard w stawce Kartingowych Mistrzostw Polski 2025
Młodziutka Julia Angelard planuje w tym roku uzyskać jak najlepszy rezultat w sezonie 2025, który spędzi w Kartingowych Mistrzostwach Polski, ROK Cup Italia oraz serii Champions of the Future Academy.5 rzeczy, które warto wiedzieć o systemie Apple CarPlay
Jakie są objawy zużycia oleju silnikowego i jak je rozpoznać?
Ford Capri Premium AWD – elektryzujący powrót legendy! Test, opinia, zasięg
TEST Peugeot 508 SW PSE – Shooting Brake z akcentem Le Mans
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
12-letnia Julia Angelard w stawce Kartingowych Mistrzostw Polski 2025
Młodziutka Julia Angelard planuje w tym roku uzyskać jak najlepszy rezultat w sezonie 2025, który spędzi w Kartingowych Mistrzostwach Polski, ROK Cup Italia oraz serii Champions of the Future Academy.5 rzeczy, które warto wiedzieć o systemie Apple CarPlay
Jakie są objawy zużycia oleju silnikowego i jak je rozpoznać?
Ford Capri Premium AWD – elektryzujący powrót legendy! Test, opinia, zasięg
TEST Peugeot 508 SW PSE – Shooting Brake z akcentem Le Mans
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
12-letnia Julia Angelard w stawce Kartingowych Mistrzostw Polski 2025
Młodziutka Julia Angelard planuje w tym roku uzyskać jak najlepszy rezultat w sezonie 2025, który spędzi w Kartingowych Mistrzostwach Polski, ROK Cup Italia oraz serii Champions of the Future Academy.5 rzeczy, które warto wiedzieć o systemie Apple CarPlay
Jakie są objawy zużycia oleju silnikowego i jak je rozpoznać?
Ford Capri Premium AWD – elektryzujący powrót legendy! Test, opinia, zasięg
TEST Peugeot 508 SW PSE – Shooting Brake z akcentem Le Mans
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
12-letnia Julia Angelard w stawce Kartingowych Mistrzostw Polski 2025
Młodziutka Julia Angelard planuje w tym roku uzyskać jak najlepszy rezultat w sezonie 2025, który spędzi w Kartingowych Mistrzostwach Polski, ROK Cup Italia oraz serii Champions of the Future Academy.5 rzeczy, które warto wiedzieć o systemie Apple CarPlay
Jakie są objawy zużycia oleju silnikowego i jak je rozpoznać?
Ford Capri Premium AWD – elektryzujący powrót legendy! Test, opinia, zasięg
TEST Peugeot 508 SW PSE – Shooting Brake z akcentem Le Mans
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Zostaw komentarz: