Ile zapłacisz, za wystawienie środkowego palca przez okno? Polski sąd drogo to wycenił
Coraz ciekawsze nagrania trafiają do sieci i coraz bardziej nietypowymi sprawami, muszą się zajmować polskie sądy. Niedawno rozstrzygnięta została kuriozalna sprawa wystawionego środkowego palca. Kuriozalna też dlatego, że jak to coraz częściej bywa, winę widzi się tylko z jednej strony.
Co grozi za pokazanie środkowego palca innemu kierowcy?
Jeśli kiedyś dręczyła was ta kwestia, to nie musicie pozostawać już dłużej w niepewności. Wszystko dzięki pani Magdalenie, którą tak zabolał ten gest ze strony innego kierowcy, że aż pozwała go do sądu za zniewagę.
Sąd pochylił się nad sprawą oraz nagraniem, na którym dokładnie widać, że kierowca Mercedesa wjeżdża przed Forda pani Magdaleny i po chwili pokazuje jej środkowy palec przez otwartą szybę. Jak czytamy w wyroku wydanym przez Sąd Rejonowy w Bolesławcu (pisownia oryginalna):
(…) sprawa karna Marcina M. oskarżonego o to, że w dniu 4 lutego 2022 roku na autostradzie A4 na wysokości m. Nowa Wieś gm Nowogrodziec, gdzie kierujący samochodem m-ki Mercedes E 350 Kombi (…) znieważył kierującą samochodem osobowym m-ki Ford Fusion Magdalenę K. w ten sposób, że po zakończeniu manewru wyprzedzania, kierujący pojazdem m-ki Mercedes E350 Kombi (…), otworzył szybę swojego pojazdu i wystawił lewą rękę pokazując znieważające gest w postaci wyprostowanego środkowego palca (…).
Sąd uznał mężczyznę winnym zarzucanego mu czynu i zasądził 1500 zł zadośćuczynienia wobec oskarżycielki, a także 300 zł na poniesione przez nią wydatki oraz 100 zł opłat sądowych.
Autor nagrania zablokował drogę, prowokował drugiego kierowcę, a teraz żali się w internecie
Co naprawdę się wydarzyło na drodze?
Jaki obraz zdarzenia płynie z tego wyroku? Niczemu niewinna kierująca Fordem jechała nikomu nie wadząc, gdy nagle wyprzedził ją jakiś furiat w Mercedesie (wiadomo – skoro jechał Mercedesem, to czuł się lepszy), który bez najmniejszego powodu postanowił znieważyć kierującą. Należało mu się, prawda?
To teraz zobaczmy nagranie. Pani Magdalena wyprzedzała tiry i prawdopodobnie tuż za nią jechał Mercedes. Gdy wyprzedziła je wszystkie, nie zjechała jednak na prawy pas, tylko pozostała na lewym. Dlaczego? Pani Magdalena najwyraźniej należy do tej, coraz liczniej reprezentowanej w internetowych nagraniach, grupy niedouczonych kierowców, którzy nie słyszeli o obowiązku poruszania się prawym pasem, gdy jest taka możliwość oraz obowiązku ustępowania szybciej poruszającym się pojazdom. Wbrew pozorom widoczne na horyzoncie ciężarówki nie uprawniają do pozostawania na pasie lewym.
Pani Magdalena pozostała jednak na lewym pasie, a od momentu wyprzedzenia tira do pojawienia się w kadrze Mercedesa, mijają 24 sekundy. Wspominamy o tym, jakby ktoś chciał argumentować, że jeśli zaraz znów coś będzie wyprzedzał, to nie musi zjeżdżać. Owszem, nie musi. Ale niemal pół minuty to nie jest „zaraz”.
Kierowca Mercedesa widząc, że pani Magdalena nie zamierza mu zjechać, wyprzedził ją prawym pasem. Gdy jednak chciał wjechać przed nią (miejsca było niewiele, ale prędkość pojazdów wyrównana, a manewr wykonany bardzo ostrożnie), ta zaczęła na niego trąbić. I reakcją na to trąbienie (połączoną z irytacją za poprzednie jej zachowanie) było… nie, nie złośliwe hamowanie, zajeżdżanie drogi, czy inne niebezpieczne zachowania, obserwowane niestety na naszych drogach. Tylko wystawiony na moment środkowy palec.
Podsumujmy zatem przepis na powyższą sytuację. Łam przepisy blokując lewy pas, ignoruj zasady kultury drogowej, nakazujące ustąpić szybszemu miejsca, używaj klaksonu niezgodnie z przepisami, aby tylko dać do zrozumienia drugiemu kierowcy, co o nim sądzisz, oburz się, że ten każe ci… spadać. Napisz więc pismo do sądu w słusznym przekonaniu, że ofiary nikt nie ukarze mandatem za złamane przepisy i wyślij filmik ze zdarzenia, żeby cała Polska dowiedziała się, jaka krzywda się spotkała. A na końcu żyj w przekonaniu, że nie zrobiłaś niczego złego i to wszystko wina tych agresywnych kierowców drogich samochodów, co to atakują innych bez najmniejszego powodu.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: