Ewa Kania

Kierowca autobusu śmiertelnie potrącił 19-latkę. Zapadł wyrok w głośnej sprawie

Ponad dwa lata minęły od tragicznego zdarzenia na jednej z ulic w centrum Katowic. Kierowca miejskiego autobusu zdecydował się ruszyć, pomimo osób stojących przed jego pojazdem. Wszyscy zdążyli uciec, poza 19-latką, która zginęła pod kołami. Dzisiaj zapadł wyrok w sprawie kierowcy.

Spis treści

Kierowca autobusu skazany za śmierć 19-latki w Katowicach

Sąd Okręgowy w Katowicach wydał dzisiaj wyrok w sprawie kierowcy miejskiego autobusu, który w lipcu 2021 roku śmiertelnie potrącił 19-letnią kobietę. Łukasz T. został uznany winnego zabójstwa Barbary Sz., a także usiłowania zabicia trzech innych osób.

Dodatkową okolicznością obciążającą był fakt, że mężczyzna kierował autobusem, pomimo znajdowania się pod wpływem tramadolu, który działa podobnie jak alkohol. Łukasz T. miał też zaburzenia osobowości ze skłonnością do agresji, leczył się psychiatrycznie i miał próbę samobójczą. Do żadnej z tych rzeczy nie przyznał się podczas badania psychologicznego dla kierowców zawodowych.

Jaką karę otrzymał kierowca autobusu za śmiertelne potrącenie 19-latki?

Sąd skazał Łukasza T. na 16 lat więzienia za zabójstwo Barbary Sz., usiłowanie zabójstwa trzech innych osób oraz kierowanie pojazdem pod wpływem środków odurzających. Nałożono na niego też zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 15 lat. Ponadto będzie musiał zapłacić 80 tys. zł partnerowi ofiary, po 70 tys. zł każdemu z dwójki dzieci 19-latki oraz 10 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym oraz fundusz pomocy postpenitencjarnej.

Wyrok sądu nie jest prawomocny i obie strony mają teraz 7 dni na złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku, a potem kolejne 14 dni na jego zaskarżenie. Obrońca Łukasza T. już zapowiedział apelację. Zaskarżenia wyroku nie wyklucza także prokuratura, która domagała się 25 lat więzienia.

Jak doszło do śmiertelnego potrącenia 19-latki przez autobus w Katowicach?

Do tragicznego zdarzenia doszło bardzo wczesnym rankiem 31 lipca 2021 roku, na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Stawowej w centrum Katowic. Grupa osób wracająca z dyskoteki rozpoczęła bójkę, która toczyła się na ulicy. W trakcie jej trwania nadjechał autobus miejski i jego kierowca zatrąbił, chcąc przejechać. Po chwili ruszył, bijący się zrobili mu miejsce, poza 19-latką, która została potrącona.

Łukasz T. zeznał potem, że bał się o swoje bezpieczeństwo (gdy czekał na możliwość przejazdu, jeden z mężczyzn kopniakiem otworzył przednie drzwi autobusu) i dlatego ruszył. Miał nie zauważyć, że potrącił kobietę, a gdy kilka metrów dalej zatrzymał się i zobaczył biegnących w jego stronę i krzyczących mężczyzn, miał się przestraszyć jeszcze bardziej i odjechać.

Zdaniem sędzi Justyny Magner-Szwedy kierowca autobusu nie mógł przestraszyć się grupy mężczyzn bijących się na środku drogi i próby wejścia do pojazdu siłą (kopnięte drzwi). Jak powiedziała sędzia:

Celem, który kierowca uparcie i bezwzględnie realizował, było przejechanie katowicką ulicą Mickiewicza, mimo tego, iż na ulicy stali ludzie. Godził się z tym, że mogą zginąć.

Skład orzekający uznał więc, że nie mogło tu być mowy o działaniu spowodowanym obawą o własne bezpieczeństwo. Zdaniem sądu kierowca miał (z niewskazanych przez sąd przyczyn) być powodowany wyłącznie chęcią kontynuowania jazdy, która w tym momencie miała okazać się na tyle silna, że stała się dla niego ważniejsza od ludzkiego życia.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze