Ewa Kania

Przejechałeś na zielonej strzałce w momencie, kiedy zgasła. Dostaniesz 15 punktów czy nie?

Mało który kierowca w Polsce prawidłowo korzysta z zielonej strzałki i nie każdy zna przepisy na tyle dobrze, żeby w ogóle mieć tego świadomość. Z udogodnieniem jakim jest zielona strzałka, jest jeszcze jeden problem - może stać się ona pułapką na nieuważnego lub pechowego kierowcę.

Spis treści

Kiedy można przejechać na zielonej strzałce?

Znak S-2 to sygnalizator wyświetlający zieloną strzałkę, umieszczony przy sygnalizatorze świetlnym na skrzyżowaniu, a strzałka pojawia się razem z sygnałem czerwonym. Połączenie tych dwóch sygnałów jest kluczowe. Dlaczego?

Podstawowym błędem popełnianym przez polskich kierowców, jest przejeżdżanie na zielonej strzałce, jakby to było zielone światło. To poważny błąd. Zgodnie z przepisami:

Nadawany przez sygnalizator S-2 sygnał czerwony wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki oznacza, że dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałką w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu. Skręcanie jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom.

Prawidłowy manewr wygląda więc tak, że zatrzymujemy się przed sygnalizatorem i dopiero po upewnieniu, że możemy bezpiecznie kontynuować jazdę, ruszamy. Zatrzymanie się jest wymagane zawsze, nawet jeśli już wcześniej widzimy, że skrzyżowanie jest puste i swobodnie możemy jechać.

Czy można dostać mandat za zasłonięty albo nieczytelny znak drogowy? Kluczowa jest jedna rzecz

Co grozi za niezatrzymanie się na zielonej strzałce?

Większość polskich kierowców nie wie o tym lub zachowuje się jakby nie wiedziała. Jeśli tylko jest pusto, jadą niczym na zielonym świetle. Zatrzymują się tylko wtedy, gdy strzałka nie zdążyła się jeszcze zapalić.

Niezatrzymanie się na zielonej strzałce jest wykroczeniem, a taryfikator mandatów przewiduje za nie 100 zł mandatu oraz 6 punktów karnych.

Co grozi za przejechanie na zielonej strzałce, kiedy właśnie zgasła?

Przejdźmy teraz do dylematu z początku tekstu. Zakładamy, że zatrzymaliście się na zielonej strzałce, musieliście chwilę poczekać, żeby przepuścić pieszych i droga jest wolna. Ruszacie i w tym momencie zielona strzałka gaśnie. To bardzo prawdopodobny scenariusz, ponieważ na każdym sygnalizatorze, najpierw znika strzałka, a dopiero potem następuje zmiana światła na zielone. Na niektórych skrzyżowaniach strzałka wyświetlana jest znacznie krócej, niż sygnał czerwony, co wynika z większego skomplikowania cykli świateł na danym skrzyżowaniu.

Opisana sytuacja nie powoduje zwykle większego zagrożenia, ale prawo jest w tej kwestii bezlitosne. Jeśli wjeżdżaliście za sygnalizator, gdy strzałka zgasła, policja może to potraktować jako przejazd na czerwonym świetle. Oznacza to 500 zł mandatu i aż 15 punktów karnych.

Jak bronić się przed mandatem na zielonej strzałce?

Jeśli zatrzyma was policja i zarzuci opisaną powyżej sytuację, to nie macie właściwie możliwości obrony. Wasze zdanie, że jak ruszaliście to strzałka była, jest tylko obroną obwinionego, który może kłamać. Zdanie policjanta to bezstronna ocena funkcjonariusza i każdy są jemu przyzna rację.

Jedyna nadzieja w tym, że macie wideorejestrator i na nagraniu widać, że w momencie mijania go, strzałka cały czas była wyświetlana. Jeśli później zgasła, wy już nie mogliście tego wiedzieć i nie można was za to winić.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze