
BMW R18 Iron Annie – Żelazna Ania robi wrażenie, to motocykl jak samolot. Jest unikatem
BMW R18 okazał się wdzięczną bazą do wyjątkowego projektu opartego na... samolocie.
Spis treści
- BMW R18 Iron Annie – solidny fundament
- BMW R18 Iron Annie – motocykl jak samolot
- BMW R18 Iron Annie – inspirowany lotnictwem, homologowany na drogi
- BMW R18 Iron Annie – galeria
Żelazna Ania, czyli customowy BMW R18, to najnowszy projekt VTR Motorrad AG & VTR Customs, partnera BMW Motorrad. Tunerzy wzięli na warsztat fundament w postaci motocykla BMW R18 w rezultacie powstał bardzo ciekawy Custom Bike. To projekt inspirowany… samolotem. Trójsilnikowym Junkersem Ju-52, który w latach 1970-1984 był zarejestrowany z amerykańskimi numerami bocznymi N52JU i ochrzczony przez swojego ówczesnego właściciela Martina Caidina „Iron Annie”.

BMW R18 Iron Annie – solidny fundament
Bazą dla modyfikacji opracowanej w Szwajcarii w Schmerikon został seryjny BMW R 18 First Edition. Na początku wyjęto silnik i polakierowano go na czarno. Również wszystkie elementy chromowane przemalowano na czarno, a rury widelca otrzymały czarny kolor w postaci powłoki DLC (Diamond Like Carbon).
Wykończenie kokpitu zostało zaprojektowane tak wąsko i płasko jak tylko się dało, aby podkreślić jego opływowy kształt. Niska, przykucnięta sylwetka to zasługa krótszego o 7 cm widelca i kolumny resorującej Wilbers o regulowanej wysokości. — Aby motocykl wyglądał na mniejszy i delikatniejszy, zleciliśmy firmie Kineo wykonanie 18- i 21-calowych kół — dodaje Daniel Weidmann, właściciel i dyrektor zarządzający VTR Motorrad & VTR Customs.

BMW R18 Iron Annie – motocykl jak samolot
Dodatkowym smaczkiem technicznym było zastąpienie standardowych armatur hamulca i sprzęgła R 18 pompami HC-3 w wyścigowym stylu firmy Magura. Cyferblat customowego prędkościomierza otrzymał wskazówkę wykonaną specjalnie przez firmę Zeitzone Zurich. Co ciekawe tarcza prędkościomierza umieszczona została na baku, co ma przypominać dawne przyrządy z kokpitu samolotu Ju 52. To samo dotyczy paneli z szybkozłączkami, jakie można znaleźć w wielu samolotach. Z Ju 52 trzeba było koniecznie zapożyczyć również charakterystyczne faliste aluminiowe poszycie. Siedzenie miało przy tym przypominać siodło jeździeckie, a w przypadku lakieru w grę wchodziła oczywiście tylko kolorystyka oryginalnej, latającej „Iron Annie” z odcieniami szarości i czerni.

BMW R18 Iron Annie – inspirowany lotnictwem, homologowany na drogi
Jak mówi Daniel Weidmann, jednym z dużych wyzwań w przypadku R 18 Iron Annie były stylizowane żebra chłodzące w obszarze tłumików. Oprócz tego bak, tył z lekko zaznaczonym sterem kierunkowym samolotu, panele boczne i kokpit były ręcznie formowane z blachy aluminiowej. Również liczne nity z łbem soczewkowym nawiązują do tradycyjnej metalowej konstrukcji samolotu.
Ten niezwykle oryginalny motocykl otrzymał homologację drogową i będzie go można podziwiać w jego nowym domu nad Jeziorem Genewskim. Zgodnie z obietnicą wobec klienta pozostanie jednak unikatem, więcej niż jeden egzemplarz już nie powstanie.
BMW R18 Iron Annie – galeria
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?
Od soboty autostrada A2 między Poznaniem a Świeckiem to dla niektórych farsa. Kierowcy muszą mierzyć się z koszmarem organizacji ruchu. Tymczasowe pasy, zakazy dla ciężarówek, ograniczenia prędkości do 50 km/h i brak pasa awaryjnego – to tylko część problemów. Dlaczego rozbudowa trzeciego pasa zamienia się w drogę przez mękę? Sprawdzamy zmiany i to czy da się przejechać bez nerwów. -
Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
-
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?
Komentarze:
Snajper - 27 lutego 2023
Ten opiewający w zamaskowany sposób nazizm motocykl powinien nazywać się SS Herman Goering albo coś w tym stylu, idealnie by pasowało do tego szwabskiego samolotu. Widać niemcy bez pochwał nazistowskich konstrukcji nie potrafią funkcjonować, nic się nie zmienili.