Koronawirus – publikujemy najważniejsze informacje dla kierowców
Teoretycznie rzecz ujmując, w sytuacji, gdzie właściwie wszędzie mogą czaić się zarazki koronowirusa, w samochodzie może być najbezpieczniej. Sprawdzamy, jaka jest żywotność wirusów we wnętrzu naszego auta i czy powinniśmy jeździć w maskach ochronnych na twarzy?
Jak wiadomo, koronawirus Covid-2019 jest wyjątkowo zaraźliwy, zakaźny i rozprzestrzenia się poprzez kontakt z innymi osobami, na przykład na naszych dłoniach – zwłaszcza jeśli nie zachowujemy podstawowych zasad higieny. Przez epidemię wirusa wiele firm samochodowych wprowadziło więc obowiązkową dezynfekcję samochodów. Zrobiły to m.in. niektóre duże komisy samochodowe, hurtownie części, salony wielomarkowe i jednomarkowe, część warsztatów samochodowych i stacji kontroli pojazdów. W wielu miejscach można znaleźć specjalne płyny do dezynfekcji rąk – najszybszy sposób na walkę z wirusem – ale także maseczki ochronne, w które wyposażono osoby mające bezpośredni i dość bliski kontakt z kierowcami, czy klientami. To prawdopodobnie zabezpiecza częściowo wszystkich, mających doczynienia z innymi ludźmi.
Pamiętajmy jednak, że nadal najszybszym sposobem dotarcia do sklepu spożywczego, lekarza, apteki, czy poczty jest samochód. To zdecydowanie lepszy wybór, niz jazda środkami komunikacji. Te niestety tylko w niektórych przypadkach bywają odkażane, natomiast nasz własny samochód może być – jeśli o to odpowiednio zadbamy – praktycznie sterylnie czysty.
Żywotność wirusów – jak długo utrzymuje się koronawirus na przedmiotach?
Wiadomo już, że wirus 2019-ncov (badania przeprowadzono w Chinach przy użyciu nebulizatora i imitowano parę wodną, która wydobywa się z ust człowieka), potrafi przetrwać w powietrzu nawet do pół godziny. Czyli, jeśli np. zasiadamy we wnętrzu auta po kimś zarażonym sars-cov-2, kto przed chwilą kierował swój oddech na kierownicę, kokpit, czy szyby, to jest więcej niż pewne, że my również zostaniemy zakażeni. Potem wydychana para osiada na papierze, czy kartonie i tam potrafi przetrwać do 24 godzin, lub na plastiku i pochodnych tworzywach – tu przetrwa do 3 dni. Najdłużej zarazki koronawirusa potrafią przetrwać na elementach metalowych – nawet 9 dni. Oznacza to, że nadwozie i wnętrze naszego samochodu, jest wyjątkowo dobrym nośnikiem zarazków.
Zabezpieczenie przed wirusem – zrezygnuj z wożenia innych!
Jeśli ostatnio woziliśmy znajomych, koleżanki, czy kolegów z pracy, a także dalszą rodzinę, to nawet w przypadku, jeśli uważaliśmy ich za zdrowych – z pewnością warto wnętrze swojego samochodu, ale także klamki w drzwiach, za które zwykle chwytamy dłonią bez rękawiczek – dokładnie odkazić. Najbardziej zanieczyszczona jest kierownica i to nie tylko wtedy, gdy mamy doczynienia z 2019-ncov. Wystarczy użyć nieco żelu do dezynfekcji rąk i uważamy, że jesteśmy bezpieczni. Jednak gdy dotkniemy kierownicy, a potem – często odruchowo – dotkniemy twarzy np. w okolicach nosa, czy ust i zakażenie gotowe.
Czy powinniśmy więc jeździć w maskach ochronnych na twarzy za kierownicą, czy w ogóle, w samochodzie? Cóż, pewnie dziwnie będziemy wyglądać, ale w sumie – nie zaszkodzi, a pomóc może. Nie namawiamy do tak radykalnych kroków wszystkich kierowców, jednak maseczka ochronna zapobiegnie choćby temu, abyśmy sami nie dotykali – nieświadomie często – własnej twarzy nieumytymi dłońmi.
Sprzątasz wnętrze samochodu? Uważaj na drobnoustroje! Czytaj o tym tutaj.
Koronawirus covid-19 w samochodzie – czym czyścić?
Zatem przede wszystkim kierownicę należy dokładnie czyścić żelem przeciwwirusowym lub innymi środkami ochrony przed wirusami. Najlepiej wykorzystać do tego płyn zawierający minimum 80-procentowe stężenie alkoholu. Ideałem byłoby, aby ten środek był przeznaczony do wnętrz samochodów, wtedy unikamy potencjalnego zepsucia np. naturalnej skóry, którą często powleczona jest kierownica, czy siedzenia. Idealnie sprawdzą się wszelkie spray’e na bazie alkoholu, którymi możemy spryskać tapicerkę, przetrzeć szyby, kokpit, kierownicę, wszelkie półki, których dotykamy najczęściej (np. tę, w której zwykle trzymamy telefon), dźwignię zmiany biegów i hamulca ręcznego, obudowę lusterka wstecznego (której położenie czasem poprawiamy), czy przyciski do sterowania siedzeniami (przy elektrycznych fotelach), komputerem pokładowym, czy zestawem multimedialnym. Pamiętajmy jednocześnie o odkażeniu własnego smartfona.
Kierownica brudniejsza, niż… sedes w publicznej toalecie? Czytaj o tym tu.
Kwarantanna a jazda samochodem
Gdy jesteśmy poddani kwarantannie, a przecież wiemy, że nowy wirus przenosi się przez kontakt z nami lub powierzchniami, których dotykamy, to – jeśli jesteśmy już zarażeni – w ogóle nie powinniśmy się z nimi stykać, aby nie przenosić wirusa. Innymi słowy jazda samochodem jest wykluczona. Osobom, które są poddane kwarantannie, powinniśmy dostarczać jedzenie i potrzebne środki czystości do drzwi i w żaden sposób nie akceptować wychodzenia poza wyznaczone pomieszczenie, w którym przebywają. Koronawirus jest przenoszony drogą powietrzną, kropelkową (kropelki wydzieliny z ust i nosa podczas kaszlu, kichania czy mówienia), zatem izolacja jest wówczas jedyną metodą na ochronę przed wirusem innych, niezarażonych jeszcze osób.
Policja jest zobowiązana do weryfikacji, czy osoba objęta kwarantanną jest w domu. Jeżeli nie, ma prawo wystawić mandat w wysokości 5000 zł.
Koronawirus a tankowanie i stacja benzynowa
W czasie, gdy trwa epidemia wirusa, powinniśmy ograniczyć nie tylko wyjazdy samochodem, ale także jego tankowanie. Unikajmy stania w kolejkach na stacji benzynowej i wybierajmy raczej stacje samoobsługowe. Tam oczywiście należy uzbroić się w rękawiczki ochronne, aby nie dotykać ani pistoletu, ani w ogóle dystrybutora, czy ekranu, na którym zwykle wybieramy numer dystrybutora, czy dane dotyczące płatności.
Koronawirus w natarciu: Orlen zamyka punkty gastronomiczne na swoich stacjach
Przeczytaj także:
Polscy przewoźnicy a pandemia koronawirusa. Czy są powody do paniki?
Koronawirus zlikwidował korki? Nie wszędzie
Gwałtowne spadki cen ropy naftowej – czy paliwo na stacjach będzie tańsze?
Fabryka Volkswagena w Poznaniu pracuje pomimo epidemii koronawirusa
Najnowsze
-
Elektryczny SUV Cadillac Vistiq wjedzie do salonów w 2025 roku
Cadillac coraz chętniej wkracza w świat elektrycznych samochodów. Po zaprezentowaniu modeli takich jak Celestiq czy Escalade IQ, teraz przyszedł czas na kolejnego elektrycznego SUV-a. Cadillac Vistiq ma być autem, dzięki któremu amerykańska marka będzie miała swój ,,luksusowy” model w każdym segmencie SUV-ów. -
Alfa Romeo Junior jednym z finalistów konkursu „Car of the Year”
-
Kia EV3 w gronie finalistów konkursu Car of the Year 2025
-
Europejska premiera BYD Sealion 7
-
Cupra Formentor VZ5 w edycjach specjalnych
Zostaw komentarz: