
Quady i ich kierowcy niszczą pola uprawne oraz tereny podlegające ochronie
Amatorzy quadów oraz motocykli enduro czy cross często zachodzą za skórę właścicielom pól oraz lasów. Ostatnio ci pierwsi szczególnie dali się we znaki mieszkańcom pewnego regionu na Podkarpaciu.
Pola uprawne oraz podlegające ochronie łąki w gminie Rymanów od pewnego czasu są stale dewastowane przez właścicieli quadów, którzy urządzają sobie na nich pojeżdżawki. Rozumiemy ich chęć realizowania swojej pasji i korzystania z maszyn w naturalnym dla nich środowisku, ale wyjątkowo źle wybrali miejsce.
Może wydawać się, że parę kolein na łące nie jest wielkim problemem, ale quadowcy szczególnie upodobali sobie okolice miejscowości Przymiarki, gdzie znajduje się 626-metrowe wzgórze z punktem widokowym. To popularne miejsce wśród turystów i kuracjuszy z sanatoriów w Iwoniczu i Rymanowie. Ponadto mówimy tu o terenie Natura 2000, który podlega ochronie. Obowiązuje na nim całkowity zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi.
Zakłócanie spokoju i niszczenie przyrody to jedno, ale miłośnicy quadów niszczą również pola uprawne. Nikt nie lubi kiedy niszczy mu się uprawy i zmniejsza możliwość zarobku, ale sprawa jest o wiele bardziej poważna. Zniszczone pola mogą stanowić podstawę do wycofania dopłat unijnych nawet za ostatnie trzy lata. Byłby to poważny cios w tamtejsze rolnictwo. A wszystko dlatego, że grupka ludzi chce się pobawić w terenie.
Władze starają się walczyć z tym procederem, ale póki co bezskutecznie. Bardzo trudno jest złapać quadowca na gorącym uczynku, a jeszcze trudniej zmusić do zatrzymania się. Groźba 500-złotowego mandatu i poniesienia kosztów naprawy szkód nikogo więc nie zniechęca. Szlabany mające utrudnić wjechanie w miejsce niedozwolone są często wyłamywane. Lokalny poseł zapowiedział pomoc w rozwiązaniu tego problemu, ale trudno powiedzieć jak zamierza tego dokonać.
Nasza rekomendacja jest jedna: warto znaleźć miejsce, w którym legalnie będzie można realizować swoją pasję i bezstresowo uprawiać sport motorowy. Świetnie posłużą do tego stare żwirownie, kamieniołomy, czy tereny zaakceptowane przez gminę na areały przeznaczone do uprawiania – w bezpiecznych warunkach – sportu na quadzie czy motocyklu. Pamiętajmy, że zadzieranie z lokalną społecznością przynosi szkodę nie tylko im samym, ale przez dewastację otoczenia także nam samym.
Przeczytaj także:
W ramach walki z koronawirusem państwo może zabrać ci auto!
Sprawdź najważniejsze informacje dla kierowców, dotyczące koronawirusa
Polscy przewoźnicy a pandemia koronawirusa. Czy są powody do paniki?
Koronawirus w natarciu: Orlen zamyka punkty gastronomiczne na swoich stacjach
Fabryka Volkswagena w Poznaniu pracuje pomimo epidemii koronawirusa – są protesty
Koronawirus zlikwidował korki? Nie wszędzie
Gwałtowne spadki cen ropy naftowej – czy paliwo na stacjach będzie tańsze?
Sprzątasz wnętrze samochodu? Uważaj na drobnoustroje! Czytaj o tym tutaj.
Kierownica brudniejsza, niż… sedes w publicznej toalecie? Czytaj o tym tu.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
Volvo Cars Tech Hub w Krakowie obchodzi drugą rocznicę działalności. Firma chwali się, że to właśnie tam powstały kluczowe technologie dla nowego elektrycznego sedana ES90. Ale czy rzeczywiście polscy inżynierowie mieli tak duży wpływ na ten samochód? Przyjrzyjmy się faktom. -
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?
-
Polskie warsztaty na skraju bankructwa? Długi sięgają 458 mln zł, a wiarygodność płatnicza spada
-
Elektryczny SUV – sprawdź model EX90 od szwedzkiej marki Volvo
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
To samo z pierdziawkami enduro. Najgorsze jest to, że w końcu powstanie prawo, które rozprawi się z wandalami, a rykoszetem dostaną motocykliści i quadowcy, którzy reprezentują wyższy poziom kultury osobistej.