Narkotyk na bazie katalizatora. Czy niebezpieczny trend dotrze do Polski?
Plaga kradzieży katalizatorów nie ustaje, a złodzieje robią się coraz bardziej pomysłowi oraz bezczelni. Ostatnio katalizatory zaczęli kraść także narkomani.
Katalizator samochodowy to element układu wydechowego odpowiadający za częściowe oczyszczanie spalin ze szkodliwych substancji. Jego ceramiczny rdzeń pokryty jest metalami szlachetnymi, takimi jak platyna, pallad, czy rod, które pełnią kluczową rolę w katalizie, ale jednocześnie sprawiają, że katalizator to część bardzo droga.
Ceny cennych i szlachetnych metali potrzebnych do kontroli emisji wewnątrz katalizatorów rosną. „New York Times” zwraca szczególną uwagę na dwa materiały: pallad i rod. Pallad był wart około 500 dolarów za uncję (około 28 gramów) pięć lat temu, ale w 2020 roku osiągnął poziom 2875 dolarów za uncję. Rod był wart 640 dolarów za uncję pięć lat temu, ale ostatnio osiągnął poziom 21 900 dolarów za uncję.
Dlatego złodzieje masowo kradną katalizatory, żeby sprzedać je w punkcie skupu metali szlachetnych. Niestety, w Kinszasie, stolicy Demokratycznej Republiki Konga, odkryto nowy powód, by kraść katalizatory.
Dlaczego złodzieje kradną katalizatory w Kinszasie?
W Kinszasie pojawił się nowy narkotyk, który nazywa się bombe i wprowadza zażywających go w stan odrętwienia. Bombiarze potrafią otępiali kiwać się godzinami, nierzadko drapiąc się lub śmiejąc w trakcie. Jednak zanim zażyją narkotyk, muszą ukraść katalizator z czyjegoś samochodu.
Złodzieje-narkomani przede wszystkim są zainteresowani ceramicznym wkładem katalizatora, który ścierany jest później na proszek i mieszany ze środkami nasennymi, uspokajającymi i witaminami. Podobno zdarza się, że starta zawartość katalizatora palona jest razem z tytoniem.
Oczywistym jest, że wprowadzanie do swojego organizmu substancji zalegających w katalizatorze nie jest zdrowe. Wręcz przeciwnie, substancje te prawdopodobnie mają działanie rakotwórcze.
Czy zwiększony popyt na używane katalizatory w Kinszasie wpłynie na wzrost kradzieży w Polsce? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli niebezpieczny dla zdrowia trend dotrze także do Polski, to wtedy trzymający swoje samochody „pod chmurką” będą mogli się obawiać nie tylko złodziei, ale też złodziei-narkomanów.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Jan Kowalski - 30 listopada 2021
Wymordować złodzieji!