Karolina Chojnacka

Alpina jedzie pod prąd i uważa, że samochody elektryczne nie mają sensu

Podczas, gdy wielu producentów i ekspertów branży motoryzacyjnej twierdzi, że przyszłość jest elektryczna, są tacy, którzy mówią, że to bzdura. Wśród licznych marek, które zapowiadają, że już za kilka lat będą sprzedawać tylko elektryki, są takie, które nie mają zamiaru wprowadzać ich do swojej oferty. To między innymi Alpina.

Alpina Burkard Bovensiepen GmbH to niemieckie przedsiębiorstwo produkujące auta na bazie marki BMW. Produkujące, a nie przebudowujące, bo nadaje im nowy numer nadwozia, skreślając ten pierwotnie przypisany. Zmiany względem klasycznego modelu polegają głównie na wprowadzeniu kilku modyfikacji karoserii, zastosowaniu lepszych jakościowo materiałów we wnętrzu, a także ulepszeniu parametrów silnika, skrzyni, czy zawieszenia. Firma podejmuje się poprawy zarówno modeli niższych segmentów, jak i wyższych, z silnikami benzynowymi, jak i z dieslami. Ale elektrycznych nie zamierza.

Dyrektor generalny Alpina, Andreas Bovensiepen, został ostatnio zapytany, kiedy w ofercie marki pojawią się samochody elektryczne. I zaszokował wszystkich swoją odpowiedzią, twierdząc, że obecnie samochody elektryczne nie mają sensu.

Według Bovensiepena klienci Alpina, marki chwalonej za to, że jej auta świetnie znoszą długotrwałą jazdę z wysokimi prędkościami szukają samochodów, którymi bez trudu przejadą od 30 do 50 tysięcy kilometrów rocznie. I cóż… nie zapewni tego żaden samochód elektryczny.

Właściwie, to nawet nie jest tak, że Alpina nie chce się elektryfikować, to raczej jej klienci nie chcą ulegać modzie na bycie „eko”. Marka podkreśla, że zapytała swoich klientów, czy chcieliby wprowadzenia do oferty jakiegoś modelu z układem hybrydowym czy elektrycznym, bo przecież BMW ma takie w swojej ofercie. Klienci nie chcą. Klienci chcą jeździć szybko, nie przejmując się zasięgiem, ani spalaniem.

Ale, tu smutna wiadomość, dla miłośników marki, Alpinęi tak czeka elektryfikacja. Czemu? Bo już za kilka lat obejmie ją unijny zakaz sprzedaży samochodów z silnikiem spalinowym. A unijnych urzędników, w odróżnieniu od marki, nie interesują się potrzebami klientów.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze