Poważny wypadek motocyklisty. Zawinił on czy kierowca?

Zwykle do wypadków motocyklistów z samochodami dochodzi dlatego, że kierowcy nie zauważają jednośladów. Lecz riderzy w wielu przypadkach nie dają innym szans na zauważenie się.

Trzech motocyklistów wyprzedziło autora nagrania i mocno odkręciło manetki, co było bardzo poważny błędem. Pomijając nawet oczywiste złamanie ograniczenia prędkości. Z naprzeciwka jechał powoli sznur samochodów, więc nie mieli możliwości pełnej obserwacji drogi.

Starszy kierowca nie zauważa motocyklistów. Ale motocyklista też się nie wykazał

Najbardziej „popisał się” pierwszy z motocyklistów. Znaki przed nim informowały o skrzyżowaniu, przejściu dla pieszych oraz kolejnym skrzyżowaniu. Szansa, że spomiędzy posuwających się w korku aut ktoś wyjedzie lub wyjdzie, była bardzo duża. Tymczasem motocyklista przyspieszył tak mocno, że przez chwilę jechał na jednym kole. Gdyby nagle spomiędzy aut wyszedł pieszy, mógłby zginąć.

Kierowca osobówki gonił motocyklistę i groził mu strzelbą!

Traf chciał, że zamiast pieszego, pojawił się samochód. Motocyklista uderzył w niego z dużą siłą. Jak możemy przeczytać w opisie nagrania, do przyjazdu karetki, poszkodowany był przytomny. Podobno jednak w szpitalu okazało się, że jest stan jest ciężki.

Kierowca zatrzymał się na widok pieszych przed przejściem. Motocykliści tego nie przewidzieli

Zwykle w takich sytuacjach wina leży po stronie kierowcy – miał obowiązek ustąpić wszystkim pierwszeństwa, a nie zrobił tego. Tylko czy jadący z o wiele za dużą prędkością lewą krawędzią pasa motocyklista, zachował się rozsądnie? Dał kierowcy szansę, na zauważenie się?

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze