Chroń dzieci i swoją kieszeń – nie pal w aucie

Brytyjski Związek Medyczny wyszedł z propozycją kolejnego ograniczenia dla palaczy.

fot. sxc

Opierając się na najnowszych badaniach, związek medyczny Wielkiej Brytanii dowodzi, że wnętrze auta osoby palącej może być nawet dwadzieścia trzy razy bardziej toksyczne od zadymionego pubu. Nie ma w tym nic dziwnego – tak małą i zamkniętą przestrzeń można porównać do słoika wypełnionego nikotyną, którą zaciągają się dzieci. Dlatego też 16 listopada lekarze wyszli z inicjatywą rozszerzenia obowiązującego na wyspach zakazu palenia w miejscach publicznych, włączając w to samochody.

Jeśli tak ważna kwestia nie jest w stanie przekonać palaczy, Brytyjskie Aukcje Samochodowe dodają, że auto osoby palącej szybciej traci na wartości. Przesiąknięta dymem papierosowym tapicerka i wypełnione po brzeg popielniczki nie są w najmniejszym stopniu atrakcyjne dla przyszłych kupców aut używanych, którzy chętniej wybiorą ten sam model, ale świeży i pachnący. Wypalone od papierosów dziury w siedzeniach odstraszą nawet, jeśli chętni na kupno sami nie stronią od dymka. Profesjonalne czyszczenie wnętrza może pomóc usunąć nieprzyjemny zapach, lecz w skrajnych przypadkach będzie wymagało nawet kosztownej wymiany tapicerki.

Palenie szkodzi nam i otoczeniu – to już wiemy wszyscy. Czy jednak wypominanie oczywistości i tworzenie nowych zakazów, dodatkowo bardzo trudnych do wyegzekwowania jest dobrym sposobem na uzdrowienie społeczeństwa z tego trującego nałogu? W końcu chociażby Amerykanie pamiętają czasy, gdy w teorii słuszna prohibicja przyczyniła się do popularyzacji alkoholu.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze