Może w końcu przestanę być „rodzynką” – Wrocławska Liga Time Attack
"Moje wrażenia z zawodów są jak najbardziej pozytywne choć nie jest łatwo rywalizować jako jedyna kobieta pośród trzydziestu mężczyzn. Generalna zasada jest taka, że jestem traktowana tak, jak bym była facetem i na nic tu kobiece wdzięki" - relacjonuje swoje starty we Wrocławskiej Lidze Time Attack, Małgorzata Czaja.
Małgosia Czaja czeka na swój start. |
![]() |
fot. Stefan Wyszyński
|
Liga została zorganizowana w następstwie treningów – pomysł pasjonatów sportów samochodowych Mikołaja i Agnieszki. Dzięki temu na zawodach panuje domowa atmosfera, która oczywiście nie przeszkadza w zaciętej rywalizacji o ułamki sekund. Zawodnicy uczestniczyli w tworzeniu idei i regulaminu zawodów. Po wielu burzliwych dyskusjach został ustalony następujący podział na klasy:
Klasa 1 – do 1600 ccm
Klasa 2 – 1600-2500 ccm
Klasa 3 – +2500 2WD
Klasa 4 – +2500 AWD
Dla Turbo przelicznik x 1,7.
Znamienny jest też fakt, że zawody odbywają się w tygodniu w godzinach popołudniowych
i zapaleńcy jazdy rajdowej przyjeżdżają na nie po pracy, często głodni, nie tylko wygranej. Każdy uczestnik zobowiązany jest do posiadania ubezpieczenia OC i NW, cena wpisowego wynosi 90 złotych. Zgłoszenia odbywają się przez stronę internetową, a chętnych nie brakuje. W zasadzie toczy się drugi wyścig obok tego samochodowego, w zapisach. Obowiązuje bowiem ograniczenie w ilości załóg do trzydziestu, a chętnych jest znacznie więcej.
Miałam niewątpliwą przyjemność brać udział w obu dotychczas rozegranych eliminacjach i szczęśliwie jestem już wpisana na listę trzeciej. Moje wrażenia z zawodów są jak najbardziej pozytywne, choć nie jest łatwo rywalizować jako jedyna kobieta pośród trzydziestu mężczyzn. Generalna zasada jest taka, że jestem traktowana tak, jak bym była facetem i na nic tu kobiece wdzięki. Wszyscy są oczywiście bardzo mili i uczynni, choć niektórzy panowie traktują mnie z rezerwą. Mężczyźni podchodzą do zawodów bardzo ambicjonalnie i prowadzą zaciętą walkę o ułamki sekund. Ja traktuję udział w WTLA bardziej treningowo. Zresztą moje mini, z niespełna tysiącem pojemności, ma małe szanse w klasie do 1600 ccm. Zawody są dla mnie treningiem i sposobem na doskonalenie jazdy.
Ostatnio padało i było bardzo ślisko na torze. Finałowa eliminacja ma być rozegrana w styczniu, więc i w zimowych warunkach przyjdzie nam jeździć. Polecam udział w takich zawodach wszystkim chętnym do sprawdzenia swoich i samochodu możliwości. Szczególnie zapraszam Panie – bo tylko trening czyni mistrza, a ja może w końcu przestanę być „rodzynką”.
Podczas zawodów panuje rodzinna atmosfera. |
![]() |
fot. Stefan Wyszyński
|
Najnowsze
-
6. Rajd Motocyklowy Weteranów – hołd na dwóch kołach dla tych, którzy nie wrócili z misji. Start już 24 kwietnia!
Wkrótce rusza 6. edycja Rajdu Motocyklowego Weteranów - start już 24 kwietnia 2025 roku. Setki motocyklistów, weteranów i pasjonatów ruszą w trasę, by oddać hołd tym, którzy nie wrócili z misji. -
Od kartingu do F1 Academy? Kornelia Olkucka walczy o marzenia we włoskiej Formule F4!
-
XPENG P7, G6 i G9 – wideo z pierwszych jazd w Polsce! Ceny, dane techniczne, rywale. Oto chińskie modele, które rzucają rękawicę Tesli
-
Bezpieczeństwo na najwyższym poziomie – poznaj nowe systemy w Toyocie C-HR
-
Audi Q4 e-tron – elektryczny SUV klasy premium dla nowoczesnych kierowców
Zostaw komentarz: