Rodzice boją się o dzieci, dlatego podwożą je do szkoły
Aż 40 proc. rodziców dzieci w wieku szkolnym przyznało, że odwozi swoje pociechy na zajęcia samochodem. Częściej jest to obowiązek ojca. Co piąty badany zadeklarował, że jego dziecko korzysta w drodze do szkoły z komunikacji miejskiej. Więcej niż co trzeci (36 proc.), że pokonuje tę trasę piechotą.
Najwięcej rodziców deklaruje, że przy wyborze środka transportu dla dziecka na trasie z domu do szkoły kierują się przede wszystkim bezpieczeństwem. To powód dla którego najliczniejsza grupa wybiera samochód, czasem korzystając z uprzejmości innych zmotoryzowanych rodziców (3,1 proc.). Aż 43 proc. badanych odwożących dzieci do szkoły, argumentuje, że są one zbyt małe, aby mogły podróżować samodzielnie. Dla co piątego kluczowy jest czas.
– Stale wzrastająca liczba uczestników ruchu drogowego generuje u rodziców obawy, czy posiadana wiedza, umiejętności oraz samodzielność pozwolą dzieciom na bezpieczne dotarcie do szkoły – mówi pedagog dr Beata Bryś z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. – Z tego powodu celowo towarzyszą im w tej podróży. Zjawisko to dotyczy głównie uczniów w wieku od 6 do 11 lat. Najliczniejszą grupę stanowią rodzice, którzy własnym środkiem transportu przywożą dzieci do szkoły. Zazwyczaj robią to w drodze do pracy, co pozwala im efektywniej wykorzystać czas.
Im więcej dzieci w rodzinie, tym większe prawdopodobieństwo, że pojadą do szkoły samochodem z jednym z rodziców. Skłonność do wyboru tego środka transportu jest też ściśle skorelowana z dochodem. Wśród badanych deklarujących zarobki powyżej 3 tys. złotych samochodem wozi dziecko na lekcje 62 proc. rodziców. W grupie o najniższych dochodach (do 999 zł) połowę mniej (31 proc.). Im młodszy rodzic, tym bardziej prawdopodobne, że odprowadza dziecko do szkoły na piechotę. Najwięcej, bo 56 proc. w grupie poniżej trzydziestki. Z kolei im starszy opiekun, tym częściej dziecko podróżuje samodzielnie komunikacją miejską.
Samochód to najpopularniejszy sposób transportu uczniów w średnich miastach, między 250 a 500 tys. mieszkańców (prawie 54 proc.) oraz na wsiach (40 proc.). Jednocześnie na terenach wiejskich najwięcej jest dzieci, które docierają do szkoły specjalnym autobusem – co trzeci rodzic deklarujący ten sposób mieszka na wsi.
Większość uczniów potrzebuje nie więcej niż pół godziny, aby dotrzeć do i ze szkoły oraz na ewentualne zajęcia dodatkowe (53 proc.). Jednocześnie aż 10 proc. rodziców przyznało, że ich pociecha spędza w ten sposób od godziny do dwóch.
– Z naszego badania wyraźnie widać, jak ważne dla rodziców jest bezpieczeństwo dzieci podróżujących do szkoły. To także istotny aspekt, na który zwracają uwagę kupujący samochody, jakie finansujemy – mówi Monika Kasprzyk z Santander Consumer Banku. – O tej potrzebie wspominają nasi klienci podczas rozmów z doradcami, którzy podpowiadają im w trakcie konsultacji telefonicznych najkorzystniejszą formę sfinansowania wymarzonego pojazdu. Druga połowa września to okres, kiedy odnotowujemy rosnące zainteresowanie kredytowaniem używanych pojazdów. Jedną z motywacji do wymiany auta może być także codzienna podróż z dziećmi z i do szkoły.
Jak pokazują dane Santander Consumer Banku, osoby korzystające z kredytu samochodowego jeżdżą zdecydowanie młodszymi samochodami, niż wskazywałaby średnia dla całego kraju. Ok. 15 proc. zmienia wóz co trzy lata bądź częściej, co trzeci co 4-5 lat. Praktycznie wszyscy korzystający z kredytu klienci kupują samochody nowe (98 proc.).
– Jeśli kupując samochód musimy, ze względu na fundusze, stanąć przed koniecznością wyboru starszego lub niższej klasy, warto się zastanowić, czy nie zainwestować większej kwoty. Jeśłi jesteśmy posiłkując przedsiębiorcą możemy posiłkować się leasingiem. Dzięki niemu możemy sobie pozwolić na auto lepszej jakości, które da nam między innymi większe poczucie bezpieczeństwa. Dodatkowo w przypadku awarii możemy skorzystać np. z auta zastępczego dostępnego w ramach gwarancji na pojazd lub produktów typu assistance odefowanych przy finansowaniu – mówi Piotr Półtorzycki z Santander Consumer Multirent.
Badanie zostało zrealizowane na zlecenie Santander Consumer Banku w ankiecie telefonicznej, przeprowadzonej przez Instytut IBRIS w dniach 2-3 lipca 2018 r. W badaniu udział wzięli rodzice dzieci w wieku szkolnym w wieku 6-18 lat z całej Polski. Próba, n=1000.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Skoro boją się o bezpieczeństwo dzieci, to dlaczego wybierają najniebezpieczniejszą metodę transportu? Coś mi się wydaje, że chodzi jednak o lenistwo i wygodę 🙂
Anonymous - 5 marca 2021
Do szkoły starszej córki nie wożę. Ma już 15 lat i jeździ autobusem. Ale bliźniaczki do przedszkola wożę, dobrze że w xlv bez problemu dwa foteliki się mieszczą, bo nie wyobrażam sobie wozić maluchów bez nich
Anonymous - 5 marca 2021
Też odwoże dzieciaki do szkoły a że mam w rodiusie 7 miejsc to jeszcze od sąsiadów kilkoro zabieram. Teraz sie słyszy o porwaniach, wypadkach itp że bym sobie nie darował jakby sie coś takiego moim szkrabom stało