Puchar Pań Motocaina.pl w ramach Classicauto Cup – relacja Diablicy
W niedzielę 15 kwietnia odbyła się 1 runda Liqui Moly Classicauto Cup na Torze Modlin pod Warszawą, a w ramach tej imprezy rywalizowały same zawodniczki w Pucharze Pań Motocaina.pl. Jak było opowiada jedna z uczestniczek pucharu, zdobywczyni drugiego miejsca - Diana Prietz.
Piękna, słoneczna pogoda i zupełnie nowy obiekt Tor Modlin przywitał ponad 100 zgłoszonych zawodników. Idealna nawierzchnia i rozległość toru składającego się z dwóch części sprawiły, że impreza była wielkim świętem dla kochających klasyki i motorsport jednocześnie. Lokalizacja Toru Modlin, oddalonego zaledwie o 36 km od centrum Warszawy, sprawiła, że nie zabrakło kibiców tłumnie oglądających zmagania historycznych wozów. W depo i na dwu poziomowej trybunie panowała piknikowa atmosfera. Dodatkowo organizator zapewnił jeszcze jedną atrakcję dla kibiców. Wszyscy chętni mogli skorzystać z bezpłatnego transportu z centrum Warszawy i przejechać się do Modlina zabytkowym Ikarusem.Niepowtarzalną dla wielu okazją była możliwość zobaczenia topowych, zabytkowych rajdówek, które jeżdżą w Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Nowością tegorocznych zawodów Liqui Moly Classicauto Cup są puchary markowe, w których toczyła się zacięta walka: Puchar Pań Motocaina.pl, Puchar Legend KronikaRajdow.pl, Puchar KDL 125pe, Puchar Mazda Classic Rotary Club Polska, Puchar BMW e30 Auto Fus Group, Puchar Forzaitalia.pl.
Sponsorem nagród w Pucharze Pań Motocaina.pl było Aromanti – ekspert w dziedzinie kreowania dobrego nastroju, oficjalny dystrybutor najlepszych amerykańskich, francuskich, brytyjskich i włoskich zapachów do wnętrz i… samochodów.
Szczegółowe wyniki 1 runda Liqui Moly Classicauto Cup na Torze Modlin i Pucharu Pań:
Oto jak jedna z uczestniczek, Diana Prietz, która zajęła drugie miejsce w Pucharze Pań Motocaina.pl, relacjonuje to wydarzenie.
„14 – 15.04.2018 roku na Torze Modlin odbyła się 1 runda Liqui Moly Classicauto Cup – najstarszy i największy puchar dla samochodów klasycznych w Polsce. Na start zdecydowałam się dwa tygodnie przed zawodami. Tak naprawdę to dla mnie coś nowego, do tej pory, od kilku lat bardziej bawiłam się w drifting. Byłam świadoma, że nie będzie to dla takie łatwe. Tak wiec miałam jakieś 14 dni, aby przygotować auto do startu i przestawić swoje myślenie na to, aby nie pokonywać zakrętów bokiem. Może zacznę od początku. Od czterech lat jestem szczęśliwą posiadaczką tak nieidealnego i nieprzewidywalnego auta jakim jest mustang. Od zawsze w żyłach zamiast krwi płynęła mi benzyna i to wysokooktanowa. Moje piękne czerwone amerykańskie cudo z rasową fałósemką pod maską doczekało się wspólniczki do ostrej jazdy.
Z dzieciństwa pamiętam tatę jeżdzącego w rajdach, jego puchary. Pamiętam jak po szkole, zamiast się uczyć, biegłam do taty do warsztatu i grzebałam z nim przy autach. Miałam 7 lat i już miałam dwa kółka i nie był to rower. Takie były moje początki. Od zawsze lubiłam prędkość, od zawsze uwielbiałam rywalizację. Od zawsze, chciałam być dobra w tym co robię. Dążąc do perfekcji. No i tak się moje życie potoczyło, że w jednej chwili wsiadłam w pierwszy driftowóż – e30, nastepnie nissan 200sx z v8 od beemki.. Tory, wyjazdy na nieoficjalne imprezy driftowe – pokochałam, tak bardzo pokochałam – mimo posiadania dwóch córek, mimo pochłaniającej czas pracy, zawsze starałam się robić to co kocham. To były chwile, kiedy czułam się wolna.
Nie potrafiłam również wyrosnąć z dwóch kółek, spróbowałam jazdy crossem, jak i litrowym ścigaczem. Nie ma chyba pojazdu, którym nie jeździłam. A mustang? Ktoś mi kiedyś powiedział – ile będziesz sobie żałować? Czas spełniać marzenia! I tak, 4 lata temu kupiłam auto, o którym marzyłam od dziecka i moje życie stało się 1000 razy piękniejsze, w końcu pozwoliłam w swoim życiu na kroki, na które wcześniej brakowało motywacji:
– drift mustangiem: czułam się szczęśliwa, że potrafię kontrolować auto, którym dla wielu jeżdzenie po prostej stanowi problem;
– Mustang Klub Polska – moja przecudowna rodzina i grupa ludzi, która cały czas mi kibicuje;
– starty w rajdach nawigacyjnych, treningi driftowe, treningi rajdowe – zaczęłam żyć tak jak zawsze chciałam! (w międzyczasie stałam się członkiem Automobilklub Polski);
– wyjazdy, zloty mustangowe w Polsce i w Europie – tyle eventów na torach jak i tysiące przejechanych kilometrów razem z innymi mustangami – nie ma nic piękniejszego!
Rok 2018 w moim życiu, to przede wszystkim nowy etap. Dorosłam do tego, by rozwijać swoje umiejętności i sprawdzić się jako „mustangowa wyścigówka”. Wracając do zawodów: miałam dość mało czasu na przerobienie auta, ale w tym czasie udało mi się przerobić zawieszenie, usztywnić je, wzmocnić i obniżyć. Byłam świadoma, iż pozostawienie auta z seryjnym zawiasem, nie wzniesie niczego dobrego podczas zawodów. Bujająca się kanapa nie była dobrym rozwiązaniem na wyścigi i to zmieniłam. Pierwsze testy zawieszenia i poznania się z nowym obliczem mustanga odbyły się na treningu 14 kwietnia na torze Modlin, dzień przed zawodami. Na trening pojechał ze mną wspaniały człowiek – kierowca rajdowy Dariusz Krupa. Nie ukrywam, potrzebowałam wsparcia, a także osoby, która powstrzyma moje zapędy driftowe. Wiedziałam, że otrzymam dobrą lekcję, przekonałam się również, że całkiem dobrze sobie radzę, a zawieszenie mustanga – idealne! To był dzień, kiedy dowiedziałam się również, że mustang „lata”. Wykorzystałam Darka i trening najbardziej jak się dało, aż klocki hamulcowe tego nie wytrzymały. Tak więc do Warszawy wracałam bez hamowania, a potem zostało mi zdziałanie cudów i załatwienie nowych klocków do amcara w weekend, po godzinie 22. i udało się! Klocki dostałam, a w niedzielę, o 6-tej rano założone już były do mustanga – no i mogłam wystartować!
W dzień zawodów dopadł mnie stres. Mój pilot / instruktor, w osobie Dariusza, nie mógł być ze mną tego dnia. Auta zaczęły zjeżdżać się chwilę po godzinie 8-mej rano. Taka różnorodność motoryzacyjna w jednym miejscu, od klasyków, po nowe i piekielnie szybkie sportowe auta. Trafiłam do grupy Modern Classic, w której były takie auta jak porsche, lancer X, dwa lotusy, rajdówki – bardzo niewdzięczne towarzystwo przy mojej prawie dwutonowej tylnionapedówce.
2 przejazdy zapoznawcze, 6 przejazdów konkursowych. Od pierwszego przejazdu konkursowego na prawym fotelu zasiadł Franciszek Ławski, aby mnie pilotować. Nitka toru była tak ułożona, że miała ponad 3 km. Tor bardzo techniczny, miejscami bardzo wąski, gdzie musiałam dohamowywać do zera, żeby się zmieścić, a miejscami bardzo szybki. Rywalizacja i zmęczenie – z każdym przejazdem coraz większe. Każdy kolejny przejazd to pragnienie, by zrobić to jeszcze lepiej.
A więc, pojechałam po puchar i go przywiozłam!
– II miejsce w Pucharze Kobiet Motocaina.pl (pierwsza jechała o prawie tone lżejszym autem Mr-1)
– pierwsza z kobiet w klasyfikacji generalnej
– 19 miejsce na 32 załogi w grupie Modern Classic (ładnie sie wpasowalam w sportowe czterolapy)
– 58 miejsce w klasyfikacji generalnej na 104 załogi.
Można? Można!
Classicauto Cup to nowa odsłona zawodów dla aut klasycznych, ale nie tylko dla takich. 1 runda zebrała w jednym miejscu kierowców rajdowych, właścicieli sportowych aut oraz pasjonatów aut klasycznych. W zawodach wzięło udział ponad 110 załóg. Powiem również, iż nie będzie to moja pierwsza i jedyna runda w jakiej pojechałam, za bardzo mi się spodobało! Nie warto odkładać marzeń na później… Kiedy się je spełnia, życie w końcu ma sens! Warto o to walczyć!
Autor: Diana Prietz, Ford Mustang by Diablica
Gratulujemy Dianie i wszystkim innym zawodniczkom Pucharu Pań Motocaina.pl. Niestety z róznych przyczyn musimy zrezygnować z kolejnych eliminacji Pucharu w ramach Liqui Moly Classicauto Cup.
Najnowsze
-
TEST Peugeot 508 SW PSE – Shooting Brake z akcentem Le Mans
Hybryda z napędem na cztery koła, będąca dziełem inżynierów Peugeot Sport Engineered. Ten opis dotyczy zarówno startującego w 2023 roku w Le Mans modelu 9×8 Hypercar, jak i trochę łatwiej dostępnego 508 PSE. Sprawdziłyśmy w naszym teście, co oferuje francuski shooting brake ze sportowym akcentem. 508 SW PSE to inaczej mówiąc, sportowa ingerencja we francuskie […] -
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
-
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
Zostaw komentarz: