Test Renault Talisman Grandtour Initiale Paris Tce 200 EDC – francuska limuzyna
Francuska elegancja zawsze była w cenie. Wie o tym Renault, które od czasu do czasu próbuje podbić swoimi pojazdami segment premium. Czy producentowi się to uda, z nowym modelem Talisman?
Odkąd w 2002 roku Renault zakończyło produkcję modelu Safrane, koncern nie miał w swojej ofercie reprezentacyjnego auta dla prezesa, czy dyrektora. Oczywiście, w międzyczasie pojawiły się takie samochody jak awangardowy Vel Satis, czy niesamowicie zachowawczy Latitude, jednak żaden z nich nie przypadł do gustu klientom z zasobnym portfelem, a nieliczne egzemplarze można kupić za bezcen na rynku wtórnym. Francuzi nie zaprzestali jednak poszukiwań najlepszego rozwiązania i wpadli na ciekawy pomysł, choć równie niebezpieczny pomysł. Stworzyli auto, którym zastąpili za jednym zamachem zarówno klasę limuzyn, jak i klasę średnią.
Talisman idealnie wpasowuje się pomiędzy klasy. Stylistyka zarówno karoserii jak i wnętrza jest spójna z resztą gamy modelowej francuskiego producenta. Uwagę zwracają duże światła LED do jazdy dziennej w kształcie litery „C”. Auto postawiono na 19-calowych felgach, które wraz z oponami szczelnie wypełniają nadkola. Karoseria jest proporcjonalna i miła dla oka i ma w sobie mnóstwo elegancji. Jeśli ktoś powie, że ten samochód jest brzydki, będzie to świadczyło o nim, że jest po prostu złośliwy. Łagodna linia dachu opada tylną szybą i kończy się na ładnie zaakcentowanym bagażnikiem. Kryje on bardzo dużą przestrzeń ładunkową.
We wnętrzu postarano się o klimat luksusu. Elegancka, czysta w formie deska rozdzielcza, wykończona została drewnianymi listwami. Konsola centralna to duży wyświetlacz systemu multimedialnego R-Link 2, dzięki któremu kierowca ma dostęp do wszystkich funkcji samochodu. System pozwala na zaprogramowanie ustawień dla aż sześciu różnych kierowców. Fotele przednie są bardzo wygodne i dobrze przytrzymują ciała kierowcy i pasażera. Zamontowana w nich funkcja masażu potrafi ukoić obolałe plecy, choć uczucie uciskania mogłoby być bardziej odczuwalne. Producent podaje, że pojemność wszystkich schowków we wnętrzu to 25 litrów. Mnie najbardziej przypadł do gustu chłodzony schowek, do którego dostęp uzyskamy przez podłokietnik. Umieszczony jest on głęboko, jakby pod uchwytami na kubki i pomieści 2 butelki o pojemności 0,5 l. Z tyłu zmieszczą się trzy dorosłe osoby. Miejsca na nogi jest wystarczająco, a kanapa jest wyjątkowo wygodna. W podłokietniku znalazło się miejsce na dwa napoje, a otwór na długie przedmioty pozwoli na przewiezienie sprzętu narciarskiego.
Zawieszenie Talismana zostało zestrojone komfortowo, czy może nawet luksusowo. Po gładkiej nawierzchni samochód płynie w najlepszym francuskim stylu i przenosi pasażerów w nieodkryty dotąd świat błogości, dostępny do tej pory jedynie w autach klasy premium. I wszystko byłoby pięknie, gdybyśmy mieli tylko takie drogi… Najlepszym środowiskiem dla Talismana jest więc autostrada, którą będziecie przemieszczać się na spotkania biznesowe lub wakacje z rodziną. Będzie służył temu także zespół napędowy. Nieduży jak na wielkość auta silnik o pojemości 1.6 l z turbosprężarką, generuje moc 200 KM i 260 Nm momentu obrotowego dostępnego przy 2000 obrotów na minutę. Sprzężony został z automatyczną dwusprzęgłową i 7-biegową skrzynią biegów. Układ działa zaskakująco sprawnie, a samochód rozpędza się szybko i z dużą lekkością, tylko czasami skrzynia biegów zastanawia się, co kierowca ma na myśli naciskając gwałtownie pedał gazu. To w zasadzie jedyna uwaga do pracy zespołu napędowego i wydaje mi się, że powodem tych niedogodności może być niedopracowane oprogramowanie skrzyni. Przyspieszenie do 100 km/h trwa zaledwie 7,6 sekundy, co jest niezłym wynikiem biorąc pod uwagę masę własną pojazdu wynoszącą równe półtorej tony. Na uznanie zasługuje fakt, że inżynierom udało się stworzyć jednostkę napędową, która brzmi na dużo większą niż jest w rzeczywistości.
Kabina jest bardzo dobrze odizolowana od przedziału napędowego, a długa podróż to prawdziwa przyjemność. Zawieszenie i układ napędowy kryją w sobie pewna niespodziankę. Jest nią układ 4 Control. Niech was jednak nie zmyli nazwa, bo nie chodzi o napęd wszystkich kół, a kierowanie nimi. Skrętna jest bowiem nie tylko przednia oś, ale i tylna. I to w sposób bardzo specyficzny. Gdy manewrujemy samochodem na parkingu koła tylne skręcają się w odwrotną stronę do przednich, zapewniając mniejszy promień skrętu i lepszą zwrotność. Gdy jedziemy szybko, koła tylne ustawiają się w zakręcie w tę samą stronę, co przednie, stabilizując pojazd i zapewniając lepsze prowadzenie.
Jeżdżąc normalnie i stojąc w miejskich korkach, zużycie będziecie oscylowało na poziomie 9 litrów. Przepisowa jazda autostradą pozwoli komputerowi pokazać na ekranie wynik w okolicach 7 litrów. To wbrew pozorom nie jest zły wynik, biorąc pod uwagę wielkość i masę Talismana oraz jego mocny silnik.
Podstawowa wersja modelu w wersji Life z wysokoprężnym silnikiem o mocy 110 KM kosztuje 94 900 zł. Testowana opcja Initiale Paris z silnikiem o mocy 200 KM to wydatek od 149 000zł w górę. Pokuszę się o stwierdzenie, że jest to bardzo dobra propozycja dla klientów szukających dużego, wygodnego i dynamicznego samochodu, swoimi walorami użytkowymi ocierającego się o klasę premium. Ponieważ jest to wciąż auto zastępujące mniejszą Lagunę, należy przypuszczać, że koszty eksploatacji uda się utrzymać na przyzwoitym poziomie.
NA TAK
– ogromne wnętrze i bagażnik;
– wszechobecny komfort;
– dynamiczny zespół napędowy;
– świetne wyciszenie wnętrza;
– dobrze skalkulowana cena.
NA NIE
– głośna praca zawieszenia na złej nawierzchni.
Dane techniczne Renault Talisman Grantour Initiale Paris Tce 200 EDC
Silnik: |
Benzynowy, doładowany R4 |
Pojemność skokowa: |
1618 cm3 |
Moc: |
200 KM przy 6000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: |
260 Nm przy 2000 obr./min |
Skrzynia biegów: |
automatyczna 7 biegów |
Prędkość maksymalna: |
237 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h |
7,6 s |
Długość/szerokość/wysokość: |
4848/1869/1463 mm |
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: