Test Nissan X-Trail – dzielny SUV

Rynek SUV-ów w rozwija się w zawrotnym tempie. Auta przestały być modnymi bulwarówkami, fanaberią swoich właścicieli, którzy aby zaimponować sąsiadom porzucali swoje kombi i vany. Oczywiste zalety posiadania auta o większym prześwicie powodują, że coraz więcej klientów decyduje się właśnie na ich zakup. Niekwestionowanym liderem w tym segmencie jest Nissan Qashqai, ale japoński producent ma w swojej gamie jeszcze jeden model, który może stanowić alternatywę dla dużych kombi.

Nissan X-Trail to propozycja dla szukających dużego auta rodzinnego, które bezproblemowo przewiezie 5 osób z dużym bagażem, będąc przy tym na tyle poręcznym, żeby móc nim poruszać się także w mieście i codziennie eksploatować na krótkich odcinkach. Badania przeprowadzone na grupie użytkowników aut typu SUV dowiodły, że właściciele tych samochodów praktycznie nie zjeżdżają z asfaltu. Jedynie niewielki procent dojeżdża do domu drogą o gorszej nawierzchni lub ma nieruchomość, do której prowadzi szutrowy szlak. Jeszcze rzadziej są to niedostępne rejony górskie. Po co więc mieć auto zdolne do pokonywania terenu i stromych podjazdów z napędem na wszystkie koła, skoro możemy nie mieć okazji do skorzystania z jego możliwości? Odpowiedź jest prosta. Dokładnie z tego samego powodu, dla którego mamy w aucie poduszki powietrzne, układ kontroli trakcji, czy system awaryjnego hamowania. Chodzi o bezpieczeństwo nasze, naszych pasażerów i innych użytkowników dróg.

X-Trail ma napęd na wszystkie koła, co daje nam bezpieczeństwo podróżowania w każdych warunkach. Nie wyposażamy przecież swojego samochodu w poduszki powietrzne po to, żeby oglądać jak działają. Tak samo jest z technologią 4×4. Jest po to, by ratować nas z opresji podczas sytuacji ekstremalnych. Skoro wyjaśniliśmy sobie sens posiadania SUV-a przejdźmy do samego Nissana. Długość nadwozia 465 i rozstaw osi ponad 270 centymetrów to całkiem sporo, by zapewnić pasażerom swobodę we wnętrzu. Zarówno z przodu, jak i z tyłu miejsca jest wystarczająco dużo. Fotele są obszerne i bardzo wygodne. Trzymanie boczne nie jest może ich najmocniejszą stroną, ale też X-Trail nie został stworzony do ostrej jazdy po torze.

Pozycja za kierownicą jest poprawna, a szeroka regulacja siedzenia i kierownicy pozwala na optymalne usadowienie się we wnętrzu. Przyciski na kierownicy również są ergonomicznie rozmieszczone, a zapamiętanie ich pozycji nie zabierze Wam zbyt wiele czasu. Przyczepię się za to do srebrnych plastików udających aluminium. Wyglądają na tanie. Przyjazny kierowcy jest za to dotykowy ekran centralny, po bokach którego producent umieścił wyraźne przyciski. Nie ma więc obawy o wciśnięcie innego niż ten, który chcemy. Na asfalcie może ma to mniejsze znaczenie, ale spróbujcie trafić w „wirtualny guzik” na nierównościach. Nawigacja jest łatwa w obsłudze i precyzyjnie prowadzi do celu, kamera cofania ma funkcję 360 stopni z możliwością podejrzenia obrazu z jednej z czterech kamer. Jej rozdzielczości mogłaby być trochę lepsza.

Na tylnej kanapie miejsca jest bardzo dużo i to nawet dla rosłych pasażerów. Nogom będzie ponad przeciętnie wygodnie, a to podstawa podczas długich podróży. Wiozących z tyłu małych obywateli ucieszy fakt, że ich małe stópki nie będą uderzać w oparcia foteli. Jeśli jednak nie przeszkadza nam rytmiczne stukanie, możemy przesunąć tylną kanapę zwiększając znacznie przestrzeń bagażnika.

Część ładunkowa jest również bardzo duża. Dodatkowo bagażnik ma drugą podłogę, dzięki czemu zmieścimy pod nią całkiem sporo drobiazgów. Górną podłogę możemy także postawić pionowo w połowie bagażnika oddzielając bagaże tak, aby się nie przesuwały podczas podróży. Przypomnijcie sobie ile razy po przyjeździe z zakupów do domu zbieraliście jabłka, pomidory i inne zakupy z całego bagażnika…

Jeśli chodzi o prowadzenie na asfalcie, to X-Trail zachowuje się jak duże kombi. Resorowanie jest bardziej francuskie niż niemieckie, ale też Japończyk nie ma być sprinterem. Zakręty pokonuje neutralnie, zachowując duży zapas przyczepności. Nadwozie przechyla się jednak na tyle, że odruchowo unikać będziemy kryzysowych sytuacji. Jazda autostradą jest przyjemna, a skrzynia bezstopniowa Xtronic działa bardzo płynie. Konstrukcja CVT nie jest przy tym denerwująca, a gwałtowne przyspieszanie nie powoduje nadmiernego wycia silnika. Duży moment obrotowy 380 Nm pomaga w sprawnym rozpędzaniu ciężkiego auta. Całkowicie zapakowane może ważyć nawet 2240 kilogramów. Niemiecką autostradą możemy pędzić 200 km/h, a to przyzwoity wynik. Na śliskiej nawierzchni napęd AWD dobrze sobie radzi z trakcją, czasem jednak zdarza mu się dość późno dołączyć tylną oś, co skutkuje ingerencją układu stabilizacji toru jazdy. Auto dość łatwo wyczuć, więc szybko znajdziecie granicę przyczepności. Na szutrze Nissan pokazuje swoje zupełnie inne oblicze. Stateczny na asfalcie potrafi dać sporo frajdy na luźnej nawierzchni. Nie bójcie się wyłączyć kontroli trakcji. Dzięki temu przesuniecie znacznie granicę, po przekroczeniu której elektronika zakończy zabawę. Scenariusz jest następujący: dojazd do zakrętu, dohamowanie, które dociąży przednią oś, gwałtowny skręt kierownicą i gaz na wyjściu. Tył zostanie zarzucony i samochód wyjdzie z zakrętu długim czterokołowym poślizgiem. Ostatni raz tyle frajdy sprawiła mi inna japońska czteronapędówka, marki znanej z rajdowych oesów.

Zużycie? Da się utrzymać na niezłym poziomie. Spokojna jazda autostradą pozwoli na konsumpcję 8,5 litra oleju napędowego na każde 100 kilometrów. Jeśli zechcemy utrzymać się na lewym pasie gdzieś w Dolnej Saksonii, cylindry przepalą spokojnie 10-11 litrów. Jak wspomniałam, auto nie jest lekkie, a i gabaryty też ma niczego sobie. W mieście nastawcie się na niecałe 9 litrów – tragedii nie ma.

Cena za egzemplarz w wersji wyposażenia Tekna z napędem na wszystkie koła i mocnym 177 konnym dieslem to 168 550 złotych. Tanio może nie jest, jednak za tę kwotę dostajemy bardzo dobrze wyposażone, wszechstronne auto, które sprawdza się nie tylko na asfalcie, ale także w lekkim terenie. Dzielność aut terenowych mierzy się długością wycieczki po traktor, który wyciągnie nas z opresji. Decydując się na X-Traila, zainwestujcie także w dobre buty, bo może się okazać, że będziecie mieli daleko.

NA TAK
– przestronne wnętrze;
– duży bagażnik;
– sprawna i precyzyjna nawigacja;
– dynamiczny silnik;
– niezła dzielność w terenie.

NA NIE
– przechyły nadwozia na zakrętach;
– srebrne plastiki udające aluminium;
– dość wysoka cena.

Dane techniczne Nissan X-Trail
 

Silnik:

Wysokoprężny R4 – Turbo

Pojemność skokowa:

1995 cm3

Moc:

177 KM przy 3750 obr./min

Maksymalny moment obrotowy:

380 Nm przy 2000 obr./min

Skrzynia biegów:

Xtronic CVT

Prędkość maksymalna:

196 km/h

Przyspieszenie 0-100 km/h

10 s

Długość/szerokość/wysokość:

4640/1820/1710 mm

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze