Test Ford Ka Plus – niech nazwa Was nie zmyli!
Myląca nazwa, niskobudżetowe auto, kusząca cena - obok takiego samochodu nie mogłyśmy przejść obojętnie. Oto nasze wrażenia z jazdy nowym Fordem Ka Plus.
Gdy zajrzycie do salonu Forda natkniecie się na zupełnie nowy samochód. Podchodząc do niego z tyłu zauważycie nazwę modelu: Ford Ka. Do nazwy dołączono jednak znak „plus”, który informuje, że auto kryje w sobie jakąś tajemnicę. Owa tajemnica to fakt, że Ford Ka Plus to zupełnie inny samochód niż jego poprzednik. Nie jest już trzydrzwiowym maleństwem do przewożenia 4 osób na krótkich dystansach. Jest dłuższy od swojego poprzednika aż o 30 centymetrów i mierzy teraz niecałe 4 metry. Auto otrzymało też od projektantów drugą parę drzwi. Ponieważ karoseria znacznie urosła, Ka Plus klasyfikowane jest teraz w segmencie B, a nie jak dotychczas na najmniejszym A.
Informacje prasowe i specyfikacje techniczne zamieściłyśmy wcześniej tu.
Zaglądamy do środka i tu również zaskoczenie. Wnętrze jest całkiem obszerne i ładnie wystylizowane. Oczywiście deska rozdzielcza i boczki drzwi wykonane zostały z twardych plastików, ale wszystko zostało dobrze spasowane, dzięki czemu można oczekiwać, że nawet po dłuższej eksploatacji elementy nie będą trzeszczeć podczas jazdy. Jest półka na smartfon i mnóstwo pojemnych schowków, w tym jeden ukryty, dostępny jedynie po iotwarciu drzwi. Zaskakująco wygodne są przednie fotele. Sprawiają wrażenie, jakbyśmy już na nich kiedyś siedzieli…
I tu właśnie kryje się tajemnica owego plusa w nazwie modelu. Ka Plus zostało zbudowane w oparciu o podzespoły poprzedniej generacji Forda Fiesty. Już słyszę głosy, że to stara konstrukcja, że oszczędność na technologii i marketingowo – na nowej nazwie. Po części to prawda, ale mamy do czynienia z samochodem budżetowym, które służyć ma w 98 procentach do codziennego przemieszczania się po mieście lub na krótkich dystansach. A to, że jest to poprzednia Fiesta w nieco innej obudowie, jest dla Ka Plus najlepszą możliwą rekomendacją. Jeśli chodzi o stylizację nadwozia, samochody te różnią się od siebie, ale funkcjonalność i wielkość wnętrza są takie same.
Na tylnej kanapie miejsca jest dosyć nawet dla dorosłych pasażerów. Zarówno nad głową, jak i przed kolanami pozostaje kilka centymetrów zapasu, więc nie poczujecie się jak zamknięci w plastikowym pudełku i komfortowo przewieziecie czterech dorosłych pasażerów. Również pojemność bagażnika wydaje się być optymalna. 270 litrów wystarczy, aby zapakować codzienne zakupy. Aby dostać się do kufra, musicie mieć w ręku kluczyk, bo producent zapomniał umieścić przycisk otwierania na klapie. Owszem jest możliwość otwarcia przyciskiem na desce rozdzielczej, ale musicie się najpierw do niego dostać. Rozwiązanie mało wygodne i wymagające przyzwyczajenia.
Testowy egzemplarz został wyposażony w mocniejszy wariant jednostki napędowej o pojemności 1.2 litra. Generuje on 85 KM i 112 Nm momentu obrotowego. Wartości nie porażają, ale konstruktorom przyświecał tu zupełnie inny cel. Silnik, który nie ma turbosprężarki, sprzęgła z kołem dwumasowym, systemu start/stop – to ukłon w stronę klientów, którzy z rozrzewnieniem wspominają motoryzację minionych lat oraz niezawodność produkowanych wtedy samochodów. Zatem wybór takiego właśnie silnika sugeruje, że możemy oczekiwać po Fordzie Ka Plus bezstresowej, długoletniej eksploatacji.
Ruszając z miejsca wiemy już dokładnie, że jedziemy poprzednią Fiestą. Zawieszenie to znakomity kompromis pomiędzy sportową sztywnością, a komfortem. Nie od dziś wiadomo, że Ford produkuje doskonałe podwozia i jak mało który producent w tym segmencie potrafi wstrzelić się w gusta klientów w całej Europie. Elektrycznie wspomagany układ kierowniczy działa progresywnie. Podczas manewrów na parkingu kierownicą kręci się lekko, natomiast podczas szybszej jazdy układ kierowniczy pracuje z wyraźnym oporem, dając poczucie lepszego panowania nad pojazdem. Jeśli ktoś oczekuje od silnika sportowych osiągów, powinien rozejrzeć się raczej za którąś z konfiguracji nowej Fiesty. Zespół napędowy nie jest w stanie wykorzystać możliwości świetnego zawieszenia. Jest za to oszczędny i niezbyt natarczywy w kategorii generowanego hałasu.
Sprint do setki to prawdziwa próba cierpliwości. Wskazówka prędkościomierza mija wartość 100 km/h po 13,3 sekundy. To bardzo długo, jednak w aucie miejskim ważne jest to, jak zachowuje się przy niskich prędkościach. I tu subiektywnie jest bardzo dobrze. Krótkie przełożenia skrzyni biegów powodują, że do prędkości 80 km/h Ka Plus przyspiesza zupełnie nieźle. W aucie jest także zaskakująco cicho. Zawieszenie dobrze tłumi nierówności, dźwięki, jakie docierają do kabiny są znacznie filtrowane.Podczas jazdy czysto miejskiej będziecie w stanie uzyskać zużycie paliwa na poziomie niecałych siedmiu litrów. Poza miastem bez trudu osiągniecie wynik 5 litrów na 100 kilometrów. Tu kolejna niespodzianka. Ten maluch jest w stanie bez wysiłku jechać z prędkością dozwoloną na autostradzie, a jeśli będziecie cierpliwi, osiągniecie prędkość maksymalną 169 km/h. Uważać trzeba przy tym podczas wyprzedzania ciężarówek, ponieważ auto podatne jest na podmuchy bocznego wiatru.
Teraz kilka słów o kosztach. Żeby otrzymac kluczyki do nowego Forda Ka Plus trzeba dysponować kwotą 37900 złotych. Jeśli wysupłacie jeszcze 4000 złotych, to za cenę 41900 zł otrzymacie auto kompletnie wyposażone. Na pokładzie znajdzie się klimatyzacja automatyczna, fabryczny zestaw audio Ford Sync z możliwością odtwarzania płyt, plików MP3, oraz komunikacją Bluetooth, a także sterowaniem głosem w języku polskim. Ford Ka Plus okazuje się być zatem doskonałym wyborem dla osób oczekujących od auta niskiej ceny zakupu, prostoty i sprawdzonych rozwiązań technicznych. Auta, którym bez obaw przemieszczać się będą po mieście, a czasem również poza nim. Ja jestem pod wrażeniem!
NA TAK
– sprawdzona, nieskomplikowana technika;
– oszczędny silnik;
– dobre wyposażenie;
– 21 schowków;
– wygodne fotele;
– spryt i zwrotność w mieście.
NA NIE
– dość twarde plastiki na boczkach drzwi i podszybiu;
– brak przycisku otwierania bagażnika na klapie.
Silnik: | Benzynowy R4 |
Pojemność skokowa: | 1196 cm3 |
Moc: | 85 KM przy 6300 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: | 112 Nm przy 4000 obr./min |
Skrzynia biegów: | Manualna, 5 biegów |
Prędkość maksymalna: | 169 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 13,3 s |
Długość/szerokość/wysokość: | 3929/1769/1524 mm |
Najnowsze
-
Elektryczny SUV Cadillac Vistiq wjedzie do salonów w 2025 roku
Cadillac coraz chętniej wkracza w świat elektrycznych samochodów. Po zaprezentowaniu modeli takich jak Celestiq czy Escalade IQ, teraz przyszedł czas na kolejnego elektrycznego SUV-a. Cadillac Vistiq ma być autem, dzięki któremu amerykańska marka będzie miała swój ,,luksusowy” model w każdym segmencie SUV-ów. -
Alfa Romeo Junior jednym z finalistów konkursu „Car of the Year”
-
Kia EV3 w gronie finalistów konkursu Car of the Year 2025
-
Europejska premiera BYD Sealion 7
-
Cupra Formentor VZ5 w edycjach specjalnych
Zostaw komentarz: