Profesjonalne słuchawki dla fanów Ferrari
Te słuchawki zostały stworzone z myślą o tych, którzy kochają dobrą muzykę i szybkie samochody - znany producent muzyczny Dr Dre przedstawia limitowaną serię słuchawek Monster Beats Ferrari Limited Edition.
fot. monsterbeatsheadsets.com
|
Słuchawki powstały we współpracy doświadczonego producenta muzycznego, prezesa wytwórni Interscope i firmy Monster Cable Products. Dr Dre, dla lepszej promocji produktu, postanowił dodatkowo wykorzystać logo Ferrari. Słuchawki dostępne są w dwóch wersjach – mogą być czerwono-żółte lub tylko w kolorze czerwonym.
Dzięki cyfrowemu wzmacniaczowi – wg producenta – są pozbawione szumów, mają niski głęboki bas, niezakłócone średnie tony i krystalicznie brzmiące soprany. Oprócz zapewnienia melomanom dobrej jakości dźwięku, dzięki rumakowi Ferrari na obudowie mogą być też modnym gadżetem.
Słuchawki łatwo można złożyć i schować do sztywnego etui. |
fot. monsterbeatsheadsets.com
|
Co więcej, Monster Beats posiadają oddzielny kabel do i’Phone’a z wbudowanym mikrofonem i przyciskiem pozwalającym odbierać i kończyć rozmowy telefoniczne. Kolejną „atrakcją” jest przycisk, pozwalający na całkowite wyciszenie muzyki, bez konieczności zdejmowania słuchawek – funkcja przydatna wtedy, kiedy ktoś do nas przemawia. Słuchawki składają się do mniejszych rozmiarów, więc łatwo można je zapakować do torby czy plecaka. Mają też ładny, designerski futerał.
Oczywiście, najbardziej istotna w tym wypadku jest cena. Na szczęście w okresie świątecznym została ona obniżona i już teraz można nabyć limitowaną serię Monster Beats za 260 dolarów, czyli około 800 złotych.
Jeśli ktoś jeszcze nie znalazł prezentu gwiazdkowego dla najbliższej osoby, być może ta propozycja jest warta uwagi?
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Zostaw komentarz: