Tak wyglądają zloty marki Koenigsegg
Żeby spotkać na drodze samochód marki Koenigsegg trzeba mieć naprawdę wielkie szczęście. Spotkać kilkanaście egzemplarzy w jednym czasie i jednym miejscu to prawie niemożliwe.
Okazuje się, że nie tylko posiadacze BMW, Subaru czy Mitsubishi mogą robić spotkania tematyczne. Producent supersamochodów postanowił zorganizować zlot dla klientów, w którym uczestniczyło ponad 10 procent dotychczasowej produkcji. Auta wystartowały w Kopenahadze, a następnie przejechały malowniczą trasą aż po samą fabrykę w szwedzkim Angelholm. Na tamtejszym pasie startowym w deszczowej aurze można było usłyszeć symfonię na kilkadziesiąt cylindrów.
Szwedzki producent liczy, że ta impreza wpisze się na stałe w kalendarz wszystkich właścicieli Koenigseggów. Wszędzie tam, gdzie pojawiały się te wyjątkowe auta, przychodziły tłumy ludzi żeby zobaczyć je z bliska. Kawalkada składająca się z kilkunastu samochodów ustawiła się pod zjawiskowym zamkiem Kokkedal w Danii, gdzie zorganizowano pamiątkową sesję.
Twórca tych samochodów, Cristian von Koenigsegg powiedział, że miesięcznie powstaje zaledwie jeden samochód, co sprawia, że posiadacze tych aut są członkami bardzo ekskluzywnego klubu.
Zobaczcie, jak właściciele szwedzkich supersamochodów bawili się na zlocie.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: