Reakcja kierowców na zmiany w przepisach
Po ostatniej decyzji władz Światowej Rady Sportów Motorowych swoje opinie na ten temat wyrażają wszyscy interesujący się Formułą 1. Warto posłuchać co mają do powiedzenia na ten temat sami kierowcy.
Nick Heidfeld, BMW Sauber |
fot. BMW Motorsport
|
Istotne zmiany obowiązujące już w tym sezonie dotyczą sposobu nagradzania tytułem Mistrza Świata. „To zawsze kwestia gustu, ale mój gust jest inny”, powiedział po ogłoszeniu decyzji Nick Heidfeld. Według niemieckiego kierowcy stosowany dotąd system punktacji był spójny i zdecydowanie lepszy. Nowe przepisy są niejednolite, biorąc pod uwagę fakt, że wicemistrz może mieć więcej punktów niż zwycięzca całego cyklu wyścigów. „Wydaje mi się to głupie. Reguły powinny być jednakowe dla wszystkich” dodał kierowca BMW Sauber.
Jenson Button, wskazywany zresztą ostatnio przez Bernie Ecclestone’a jako jeden z pretendentów do tytułu, powiedział, że rozumie zwiększenie motywacji kierowców do wygrywania wyścigów jako logikę leżącą u podstaw tego pomysłu. Obawia się jednak, że jest to idea dość ryzykowna. Anglik użył najczęściej przytaczanego przykładu jakim jest sytuacja kiedy po dziewięciu wygranych wyścigach zawodnik mając zagwarantowane mistrzostwo może odpoczywać, mimo że drugi w klasyfikacji kierowca ma tylko 18 punktów mniej.
Kiedy w zeszłym roku Bernie Ecclestone zaproponował wprowadzenie systemu medalowego, obecny Mistrz Świata Lewis Hamilton powiedział, że tytuł powinien należeć do zespołu, który jest najbardziej konsekwentny i że nie popiera tego pomysłu. Dzisiaj nie ma już opinii na ten temat…
Dwukrotny Mistrz Świata Fernando Alonso |
fot. Renault
|
Wypowiedzi kierowców nie dotyczą zresztą samego systemu przyznawania tytułu mistrzowskiego.
Fernando Alonso znany z tego, że nie po raz pierwszy odważnie wypowiada swoje zdanie stwierdził, że zupełnie nie rozumie potrzeby dokonywania ciągłych zmian, które mogą jedynie wprowadzać zamieszanie. Przypomniał także, że Formuła 1 istnieje pięćdziesiąt lat dzięki zespołom, sponsorom a przede wszystkim dzięki fanom, którzy nie mają najmniejszych szans na wyrażenie swoich opinii przed obliczem FIA. Były Mistrz Świata stwierdził także, że ma nadzieję, iż zmiany które mają zostać wprowadzone od przyszłego sezonu zostaną zrewidowane.
Mark Webber, Red Bull |
fot. Red Bull
|
Podobnie wypowiadał się Mark Webber stwierdzając, że proponowana „czapa budżetowa” stoi w sprzeczności z duchem Formuły 1. Australijczyk odniósł się do pomysłu Maxa Mosley’a dotyczącego możliwości korzystania z większej dowolności technologicznej w zakresie okrojonego budżetu: „To tak jakby zespół Coventry mógł grać 32 zawodnikami przeciwko jedenastce Manchester United albo gdybyśmy obniżali siatkę na korcie tenisowym dla zawodnika, który ma gorszą rakietę tenisową a podnosili ją kiedy piłkę uderza ten drugi”. Kierowca Red Bulla zauważył także, że zadowolenie z osiągniętego wyniku pojawia się, kiedy wszystkich obowiązują te same reguły i zawodnik wie, że swoją pracę wykonał po prostu lepiej niż inni. Mark Webber stwierdził jednak, że traktuje najnowsze decyzje FIA jako kolejny ruch na szachownicy świata Formuły 1 i uważa, że ulegną one zmianom.
Najkrótszą opinię wyraził Nico Rosberg, bez ogródek nazywając nowe zasady „nonsensem”.
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Zostaw komentarz: